Abonament Nintendo Switch Online startuje w przyszłym tygodniu
Szykujcie kasę. Na samą usługę oraz… NES-owe Joy-Cony.
Nintendo Switch Online - Overview Trailer - Nintendo Switch
Rychło w czas gigant z Kioto zaprezentował nadchodzącą subskrypcję na jakimś większym, łopatologicznym wideo. O większości składowych powyższego materiału tak naprawdę wiemy od jakiegoś czasu. Obowiązek płacenia za sieciowe granie rozpoczyna się od 19 września (tak, to ostatni weekend, żeby zrobić sushi z przypadkową osobą w Overcooked 2 lub zostać absolutnie zmiażdżonym w Mario Tennis Aces za darmo). W zamian za nasze poświęcenie Nintendo zapisywać będzie nasze save’y w chmurze i wysypie na nasze Switche sporo klasycznych gierek z NES-a. Znamy już wszystkie dwadzieścia tytułów, jakie w dniu zero dostępne będą w usłudze:
- Soccer
- Tennis
- Donkey Kong
- Mario Bros.
- Super Mario Bros.
- Balloon Fight
- Ice Climber
- Dr. Mario
- The Legend of Zelda
- Super Mario Bros. 3
- Double Dragon
- River City Ransom
- Ghosts 'n Goblins
- Tecmo Bowl
- Gradius
- Pro Wrestling
- Excitebike
- Yoshi
- Ice Hockey
- Baseball
No. Chyba niewiele chwilowo. Nowy „bajer” do Switcha, który ogłoszono podczas Directa, zwiastuje chęć wyciśnięcia ośmiu bitów do ostatniej kropli. Dwa bezprzewodowe kontrolery stanowiące niemal idealną replikę tego oryginalnego z NES-a. Ładowane… jak Joy-Cony, czyli na bokach naszej konsoli. Nie mogę tutaj bajerować, że nie jestem absolutnie zakochany i że nie kupię od razu bez zastanowienia, ale zaczynam się martwić o długodystansową przyszłość tej inicjatywy. O gry ze SNES-a, Game Boyów, 64 czy GameCube'a.