A gdyby oryginalny Resident Evil też miał kamerę FPP?
Tyle osób narzeka na nową perspektywę w "siódemce", lecz eksperyment jednego z fanów pokazuje, że i starsze odsłony mogłyby tak całkiem fajnie śmigać.
Gdy nasza recenzja Resident Evil 7 czekała już grzecznie na publikację, byłem bardzo ciekaw, jak nowe podejście do dwudziestoletniego systemu rozgrywki - znaczy kamera FPP - zostanie ocenione przez resztę dziennikarzy. Plusy pisania przed embargo - twoja opinia jest w stu procentach twoja. Ewentualny minus? Możesz być jednym z niewielu, którzy stoją po tej stronie barykady. Podsumowanie pozostałych recenzji, jakie przygotował Patryk, pozwoliło mi nieco odetchnąć. Nowa perspektywa została doceniona nie tylko przeze mnie.
Ale pamiętacie, jak większość graczy zareagowała po zeszłorocznym E3? "To nie jest Resident Evil" było najczęściej spotykanym komentarzem w Internecie. Capcom obiecywał powrót do przeszłości, lecz ani myślał przywracać trzecioosobowej kamery z filmowymi kadrami. Jednej ze składowych tego, co przerażało publiczność kilka generacji temu. Bo taka "jedynka" nigdy nie zadziałałaby w perspektywie pierwszej osoby, prawda? Ach, no widzicie, nie do końca.
Resident Evil "1st view" test 1
Moder Rod Lima przeprowadził ciekawy, choć zapewne szalenie czasochłonny eksperyment. Przerzucił fragment oryginalnego Residenta, czy też raczej jego bardzo udanego remake'u, do FPP. Na opublikowanym niedawno filmiku zobaczycie kilka kultowych minut z oczu Jill: główny hall rezydencji, jadalnię z zegarem, kucającego nad krwią Barry'ego, pierwszego zombiaka, maszynę do pisania i moment, w którym bohaterka powinna zostać nazwaną tytułem, jaki stał się już na dobrą sprawę memem ("master of unlocking"). Co ciekawe, wąskie korytarze oryginalnej lokacji w ogóle nie zdają się wadzić podczas takiej zabawy. A zmierzając z ciemnego końca korytarza zgniłek ma w sobie całkiem sporą dawkę nostalgicznej, dziś już nieco kiczowatej grozy.
Cyfrowy badacz podkreśla, że nigdy nie zamierza projektu dociągnąć do końca ani udostępniać reszcie graczy - chodziło wyłącznie o sprawdzenie, jak w nowej perspektywie prezentowałby się żelazny klasyk. Do eksperymentu użył mieszanki materiałów z Resident Evil: Umbrella Chronicles (celowniczek na szynach z Wii, bardzo fajny swoją drogą) oraz gamecube'owej wersji remake'u "jedynki". W osobnym filmiku sprawdzicie jeszcze jego wersję intra, jeżeli zależy Wam na ocenie czadowej fryzurki Weskera "z bliska".
Resident Evil "1st view" intro
Wniosek po tym interesującym seansie? Jest w porządku. Ja bym w coś takiego zagrał. Remake remake'u, tym razem w FPP, ale stworzony przez Capcom? To chyba marzenia ściętej głowy (może za jakieś pięć lat, na następnej generacji sprzętów). Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby odświeżona wersja Resident Evil 2, o której czytamy od czasu do czasu, że naprawdę powstaje, porzuciła klasyczny styl na rzecz nowej perspektywy, promowanej w "siódemce" - i teraz widzę, iż nawet w "dawnej" architekturze mogłoby to zagrać.
Korzystając z okazji, chciałbym też przypomnieć, że japońska legenda w dzisiejszej produkcji nie po raz pierwszy połączyła kamerę "z oczu" ze swoją klasyczną marką. "Celowniczki" z oczywistych względów pomijam, ale przecież niemożliwe, by wyłącznie moja młodość naznaczona była Resident Evil Survivor. Gdy dziś to oglądam w ruchu, zastanawiam się, jak ja mogłem to wielokrotnie zaliczyć w przeszłości. Czy naprawdę nie mogłem tego czasu poświęcić na ogarnięcie gry na gitarze?
Resident Evil Survivor PS1 Full Gameplay
Adam Piechota