50 tysięcy sztuk Zaginięcia Ethana Cartera w 2 tygodnie. "Studio może spać spokojnie"
Zaginięcie Ethana Cartera to nie tylko dobra gra. To także gra, która się dobrze sprzedaje.
13.10.2014 | aktual.: 05.01.2016 15:25
Jeśli jeszcze jej nie czytaliście, to naszą recenzję debiutanckiej produkcji warszawskiego studia The Astronauts znajdziecie tutaj. "To najdojrzalsza gra stworzona przez Adriana Chmielarza, stanowiąca naturalny dalszy ciąg drogi zapoczątkowanej lata temu przez Tajemnicę Statuetki", pisze w niej Marcin Kosman.
Studio The Astronauts poinformowało na swoim profilu facebookowym, że w ciągu dwóch tygodni sprzedało się 50 tysięcy sztuk gry. - Plan był taki, żeby sprzedać się jak Gone Home, a więc 50K w miesiąc - rozwinął na swoim otwartym profilu szef studia, Adrian Chmielarz. - Bo to wtedy świetna trajektoria na resztę życia gry, nawet jeśli to tylko okruszki z pańskiego stołu przy Goat Simulator. Udało się w dwa tygodnie (okay, dwa tygodnie i jeden dzień). Mam nadzieję, że kolejna gra Fullbrighta sprzeda 50K w tydzień i tak będziemy wspólnie pchali ten narracyjny wózek do przodu.
Czy 50 tysięcy to wystarczająco, by sfinansować produkcję gry i zapewnić studiu spokojną przyszłość? - Szykujemy większe info na koniec miesiąca - mówi zapytany przez nas Chmielarz. - Ale studio oczywiście może spać spokojnie, bo przecież nie przestajemy sprzedawać dzisiaj. Na dodatek, gra taka jak nasza to gra "long tail", czyli taka, która sobie będzie kapać finansowo latami.
Zapytaliśmy też o to, jak Zaginięcie Ethana Cartera poradziło sobie w Polsce. - Polska jest na 7-mym miejscu sprzedaży. Cztery razy więcej pudełek niż wersji cyfrowych prosto ze Steama czy GOG-a, co jest absolutnym ewenementem - żaden inny kraj tak nie ma.
Astronautom gratulujemy sukcesu. A warto pamięć, że przecież w przyszłym roku gra ukaże się na PS4, gdzie może trafić do kolejnej, zupełnie nowej grupy odbiorców.
Tomasz Kutera