300 milionów dolarów – tyle wpłacili już gracze na rozwój Star Citizena
Warto pamiętać, że nie są to jedyne miliony, jakie Chris Roberts i jego studio, Cloud Imperium Games, otrzymali w ciągu 9 lat na rozwój tej gry.
Na początku grudnia zeszłego roku wspominałem o 250 milionach dolarów, jakie prawe 2,5 miliona graczy wpłaciło na rozwój Star Citizena od 2011 roku, kiedy to wystartowała zbiórka na Kickstarterze. W międzyczasie premiera gry była wielokrotnie przekładana, a przy okazji postanowiono przygotować specjalną kampanię fabularną (Squadron 42), której betę przewidziano na trzeci kwartał tego roku.
Oczywiście trzymamy kciuki, by tym razem udało się pomyślnie (hehe) wystartować, a tymczasem okazuje się, że suma wpłat graczy przekroczyła już 300 milionów dolarów. Zaś sama liczba zainteresowanych Star Citizenem (przynajmniej jedną z jego form) wzrosła do ponad 2,7 miliona użytkowników. Jak zauważył serwis Altchar, szczególną dużą aktywność zauważono w zeszłym miesiącu, gdy w sklepie wprowadzono nowy pakiet statków, Drake Complete Pack 2950.
Za 4600 dolarów (około 18 tysięcy złotych) dostajemy aż 14 nowych maszyn, co zwiększyło sumę wpłat z gry do ponad 15 milionów dolarów z danego miesiąca. Nie jest to jednak pierwszy przypadek, gdy deweloperzy sprzedają różnego rodzaju "usługi" do swojej gry – kilka lat temu szerokim echem odbiła się kwestia płatnego ubezpieczenia na nieistniejące wówczas krążowniki, zaś trzy lata temu Bartek Stodolny pisał o sprzedaży parcel na również nieistniejących planetach.
No i tak się ten biznes kręci, a warto też pamiętać, że tuż przed świętami Bożego Narodzenia w 2018 roku świat obiegła informacja o inwestycji Clive’a Caldera w wysokości 46 milionów dolarów na kampanię marketingową wspomnianego już Squadronu 42. Zatem łączny budżet (jawny) Star Citizena wynosi prawie 350 milionów dolarów.
Dalej podtrzymuję, że przed premierą gry, pierwsza ukaże się książka "Jak zdobyłem swój pierwszy miliard", ale to oczywiście tylko drobne złośliwości, bo chyba wszyscy chcemy, żeby zarówno Star Citizen, jak i ten nieszczęsny Squadron 42 się ukazały.
Bartek Witoszka