30 klatek na sekundę nie przeszkodziło switchowemu Fortnite’owi trafić do dwóch milionów graczy w dobę
Cóż. To właściwie było do przewidzenia.
14.06.2018 09:00
Dwa miliony. I to już następnego dnia. Jak ten wynik będzie wyglądał za miesiąc? A jak za rok? Skoro Fortnite, tradycyjnie, jest darmowy, prędzej czy później pobierze go większość użytkowników platformy, która idealnie sprawdza się w dwóch rolach. Nie jestem tutaj bezstronny, pobrałem go chwilkę po tym, jak trafił do eShopu. Niestety, nie mogę pograć z połową znajomych, bo jak to już nie raz pisaliśmy - Sony nie zgadza się na międzyplatformowy multiplayer. W tym momencie umówicie się za to z użytkownikami Xboksów, pecetów, Maców i telefonów Apple’a (a w lecie zapewne i pozostałych, jak ukaże się edycja na Androida).
[ttpost url="https://twitter.com/NintendoAmerica/status/1006981138328383488?ref_src=twsrc%5Etfw&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.dualshockers.com%2Ffortnite-nintendo-switch-2-million-downloads%2F"]
Jak widać, nikomu nie przeszkadza, że Fortnite działa… zdecydowanie słabiej na sprzęcie Nintendo. Nie ucierpiała sama oprawa, bo wszystko wygląda schludnie nawet w wersji przenośnej (rozdzielczości 900p i 720p w oczywistych sytuacjach). Za to płynność... No, tutaj dziełku Epic Games się nieźle oberwało. Celujemy w trzydzieści klatek na sekundę. Niestabilne, bo są sytuacje, w których ta liczba jeszcze odrobinkę spada. Nic, do czego nie można się przyzwyczaić, jasne. Ale coś, co ma szansę wpływać na Wasze wyniki w przypadku zabawy przeciw właścicielom pozostałych sprzętów.
Może to będzie naprawiane i łatane. Kto wie. Były już takie przypadki na Pstryku.