2019 rokiem bez Assassin’s Creed. Następne zatem dopiero na next-geny?
Dominik, spokojnie! Oddychaj! Ubisoft robi sobie tylko małą przerwę.
Gdy ostatni raz marka zaliczyła „rok bez nowej odsłony”, wyszło jej to tak bardzo na zdrowie, jak żadna wcześniejsza rewolucja. A było to niedawno, po premierze dość „zwykłego” Syndicate. W 2016 nie zagraliśmy w żadnego odtwórczego Asasyna, więc zeszła jesień przyniosła odkrywcze (podobne słowo, a o ile ładniejsze!) Origins. Teraz nowa formuła zostanie wyssana do końca za sprawą Odyssey. Ale jednak, wbrew temu, co podejrzewałem, nie skończy się na „starożytnej trylogii” podobnych, „erpegowych” Asasynów wydawanych rokrocznie. Bo po debiucie „Odysei” oraz wszystkich dodatków Ubisoft znowu zrobi „mocną” pauzę.
Assassin's Creed Odyssey - Alexios & Kassandra Cinematic Trailers (2018)
Co na to pan Guillemot?
Oznacza to, jak podejrzewam, że następna odsłona, ta, która wyjdzie jesienią 2020 roku, będzie już pierwszym next-genowym hitem Ubisoftu. Albo ukaże się na obu generacjach, jak kilka lat temu Black Flag. Tutaj podsumuje wszystko, tam pokaże zalążki świeżego potencjału. Chyba że w 2020 roku nadal nie uświadczymy kolejnych platform Sony i Microsoftu. Nie jest to niemożliwe. Ale szalenie nieprawdopodobne, sami chyba przyznacie.
Ach, ja też czekam na wrażenia Dominika z ogrywania Odyssey. No kto jak kto, ale on uroczo kocha się w tej marce.