130 milionów kurczaków i patelnia mordująca kogoś co dwie sekundy, czyli PUBG w liczbach
Robi to wszystko wrażenie.
Minął już prawie rok, odkąd PUBG ukazał się we Wczesnym dostępie na Steamie. Po drodze mieliśmy premierę pełnej wersji PC i port na Xboksa One, a gra nie przestaje zadziwiać. Czasem ciężko za tym wszystkim nadążyć, dlatego PUBG Corp. postanowiło przygotować infografikę, na której zamieściło najciekawsze (a czasem najdziwniejsze) liczby.
W ten sposób dowiedzieliśmy się, że od startu gry do grudnia 2017, zaserwowano ponad 130 milionów pieczonych kurczaków (nagroda za wygranie rozgrywki), co przekłada się na ponad 260 miliardów kalorii, albo codzienne obiady dla całej populacji Islandii przez niemal rok. Żeby osiągnąć taki wynik, gracze musieli spędzić na mapie ponad 2,7 miliarda godzin, czyli około 310 tysięcy lat. Co ciekawe, jak dowiadujemy się z infografiki, ludzie pojawili się na Ziemi około 315 tysięcy lat temu. A mimo użycia ponad 10 miliardów bandaży, niemal 13,5 miliona graczy padło od patelni śmierci. To jeden zgon na dwie sekundy. Warto też zauważyć, że wiele grających w PUBG-a osób jest fanami nieistniejącego już „Top Geara” i Jamesa Maya, ponieważ poczciwa Dacia jest drugim najpopularniejszym pojazdem w grze.
Znalazło się też miejsce na nieco poważniejsze dane. Na Steamie i Xboksie One, w okresie wczesnego dostępu, sprzedało się ponad 26 milionów kopii gry, a w szczytowym okresie grało jednocześnie ponad 3,1 miliona osób. PUBG to też wdzięczny temat na streamowanie rozgrywki, co zrobiono niemal 1,1 miliarda razy. Dla porównania, CD Projekt chwalił się rok temu, że cała seria Wiedźmin to sprzedaż na poziomie 25 milionów egzemplarzy... w okresie od 2007 do 2016 roku.
To liczby dotyczące jedynie okresu, w którym gra przebywała we wczesnym dostępie, zarówno na Steamie, jak i w Xbox Play Anywhere. Dziś, prawie dwa miesiące po pecetowej premierze, są one na pewno jeszcze większe. Choćby na samej tylko konsoli Microsoftu, gdzie liczba graczy dobiła właśnie do czterech milionów, co PUBG Corp. uczci darmowymi skrzynkami dla społeczności.
Bartosz Stodolny