#001. O jeronie! Jakie to jest dobre - Pokrótce polecam "Furi"

#001. O jeronie! Jakie to jest dobre - Pokrótce polecam "Furi"

#001. O jeronie! Jakie to jest dobre - Pokrótce polecam "Furi"
HollowHD
01.08.2016 04:59

ZŁOTA RADA! ZAGRAJCIE W TO!111!ONE Poważnie. Nie napotkałem gry która byłaby tak bardzo "anime" od czasów Metal Gear Solid Rising: Revengace. Furi to takie połączenie Devil May Cry z MGSR:Revengance z klimatem wprost z Hotline Miami. Do tego sposób prowadzenia fabuły oraz poziom trudności gry są rodem wyjęte z Dark Souls. Mix samych dobrych gier i soundtrack złożony z samych dobrych nut. Co do soundtracku. Świetna muzyka elektroniczna zajebiście pasująca do klimatu gry tworzona przez takich ludzi jak The Toxic Avenger, Carpenter Brut, Waveshaper i innych równie utalentowanych ludzi. Kolejny elektroniczny soundtrack zaraz obok Hotline Miami nad którym będę ślinił się przez długie, długie miesiące. Swoją drogą to właśnie przez soundtrack zainteresowałem się zagraniem w to cudeńko. Już długo nie grałem w grę która tak bardzo by mnie wciągnęła. Całość to tylko i wyłącznie walki z bardzo trudnymi bossami (co wcześniej robiły już takie gry jak Shadow of the Colossus i Titans souls) i przerwy między nimi na prowadzenie fabuły która jest bardzo ale to bardzo... Niejasna. Też trochę jak Hotline Miami. No i żeby gra była jeszcze bardziej "Anime" jest możliwość zagrania w języku japońskim z angielskimi napisami co wybrałem natychmiastowo. Dodatkowo każdy z bossów którego spotkamy jest ciekawy. Oprócz chęci nie poddawania się do dalszej gry pcha nas ciekawość z jaką personą będziemy walczyć następnie. Trochę jak w Dead Rising i Dark Souls. Chcemy poznawać naszych wrogów, wiedzieć jakie był ich cele życiowe i czemu próbują nas powstrzymać. Do tego osoby które oglądały "Afro samuraja" bez problemu wywęszą podobieństwa. Nie dość że podrózujemy z istotą podobną do Ninja Ninja o której mało co wiadomo można zauważyć delikatne podobieństwo graficzne dzielone przez grę oraz anime. Nie trudno się dziwić jako że przy grze pracował twórca serii o ów samuraju. Lokacje w których się znajdziemy są cudowne i różnorodne. Więzienie, cyberpunkowa izolatka, niebezpieczne kanały, surrealistyczne lewitujące wyspy czy piękne ogrody. Furi eksperymentuje z różnymi konwencjami. Są to lokacje tak piękne że screenshoty bez problemu możnaby wydrukować i powiesić w domu oprawione w ramkę Gorąco polecam Furi. Już dawno się tak dobrze nie bawiłem a zostało mi jeszcze trochę bossów do pokonania

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)