Skyrim na Switchu wykorzystuje większość bajerów konsoli, ale nadal nie ma dokładnej daty premiery
Są za to ciuszki Linka!
Czas był już najwyższy, żeby pokazać coś więcej ze switchowego Skyrima. W końcu Bethesda była jednym z pierwszych zewnętrznych wydawców, którzy zdecydowali się wesprzeć Nintendo po ostatnim, rozczarowującym sprzęcie. I Elder Scrollsami mocno szpanowano przy pierwszych pokazach konsoli. No to proszę, Bethesda znalazła chwilę na swojej konferencji podczas tegorocznego E3. Chcecie zobaczyć, jak sześcioletni gigant gatunku pyrka na Joy-Conach? Na pewno chcecie. No to patrzcie.
Po pierwsze - sterowanie ruchowe. Nie wyobrażam sobie, by ktoś na poważnie machał kontrolerami w walce lub celował nimi z łuku, ale w razie gdyby do gry dołączyć miała Wasza druga połówka, opcja takiej zabawy istnieje. Po drugie - wsparcie Amiibo. W zwiastunie zobaczyliśmy, że przyłożenie do czujnika figurki z Breath of the Wild daje nam skrzynkę z tematycznymi skarbami (jest nawet TEN motyw dźwiękowy): Master Swordem, Hylian Shield i ciuszkami Linka. Jeżeli ten bajer będzie pociągnięty dalej i zaoferuje unikalne przedmioty dla większości istniejących figurek, nintendofile będą mieli niezły ubaw. Ja chcę smoka, który będzie wyglądał jak Yoshi.
Po trzecie i najważniejsze - nadal brak dokładnej daty premiery. Chociaż Bethesda zrzeka się, że wszystko, co pokazywali na swojej konferencji, to produkcje tegoroczne. Jestem spokojny o to, że Skyrim na Switchu będzie hitem niezależnie od momentu, w którym trafi na półki sklepowe (tak, ja też grałem lata temu. Ale teraz będę miał przenośnego Skyrima, i to jest absolutnie rewelacyjne), niemniej Nintendo potrzebuje tych gier third-party. Im szybciej, tym lepiej. Monster Hunter, Skyrim, FIFA... To nie mogą być wyjątki. To musi być początek nowego standardu.
Istnieje także szansa, że część informacji trzyma się w ukryciu do wtorku, gdy swoją "konferencję" przeprowadzi Nintendo. Ale by było, gdyby się okazało, że "premiera za chwilę". Ach, nie spodziewajcie się, że switchowy Skyrim będzie częścią kontrowersyjnego Creation Club. Nie ta liga.