"Realistyczny" Doom z systemem osłon? Sami zobaczcie
Wiedząc już, jak kapitalną produkcją okazał się tegoroczny Doom, nie czuję nawet krzty żalu, że nie zagraliśmy w grę, którą możecie zobaczyć poniżej.
Powstawanie "nowego Doom-a", to historia, która ciągnęła się przez lata. Relacjonowaliśmy ją oczywiście również na naszych łamach, ale - szczerze mówiąc - bez wielkiej nadziei, że kiedyś faktycznie coś z tego wyjdzie. I tak był to głównie przekładaniec z informacji o tym, że produkcja została wstrzymana oraz późniejszych dementi prosto od Bethesdy. Ostatecznie Doom wyszedł i pozamiatał. Jest jednym z moich dwóch kandydatów do tytułu gry bieżącego roku. Pokazał jak wrócić do korzeni, jednocześnie dostarczając coś, od czego współczesny fan strzelanin się nie odbije. A mogło być inaczej. Pamiętacie poniższy wyciek?
Półtora roku temu Polygon opublikował wywiad z Pete'em Hinesem - szefem Bethesdy, z którego wynikało, że Doom 4 faktycznie został w pewnym momencie skasowany, bo po prostu przestał być Doom-em, a zaczął wzorować się na Call of Duty. Bardziej realistycznie podchodził do tematu inwazji demonów na Ziemię, polegał na interakcji z innymi postaciami no i zmieniał rozgrywkę na modłę wyznaczanych przez COD-a standardów, czyli najpierw znajdź osłonę, a potem wal headshoty.
Teraz możecie go zobaczyć. Dzięki Danny'emu O'Dwyerowi, którego możecie znać z serwisu GameSpot, a który obecnie pracuje na własne konto dzięki wsparciu z Patronite. Fragmenty rozgrywki z gry nazywanej prześmiewczo "Call of Doom" zaczynają się w okolicach 13. minuty, ale warto obejrzeć całość. Chociażby po to, by posłuchać czym Doom jest, a czym być nie powinien.
DOOM Documentary: Part 1 - To Hell & Back
Maciej Kowalik