Najwyraźniej wystarczyło zapuścić brodę, żeby ukończyć No Man's Sky
Może suchar. A może coś jest na rzeczy.
Wygląda na to, że długa i skomplikowana historia No Man's Sky, w której czytaliśmy o przesunięciach premiery, możliwości jej anulowania, prawnych bataliach, groźbach śmierci i powodzi niszczącej postępy pracy, nareszcie zbliża się do swojego szczęśliwego zakończenia. Czy wyjdzie w sierpniu - tutaj nie dałbym uciąć sobie ręki, jednak wszystkie znaki na niebie i Twitterze wskazują na to, że Hello Games po czterech latach piekła kończy swój najambitniejszy projekt. Sean Murray dorobił się drwaloseksualnego wizerunku.
I najwyraźniej będzie to powód do świętowania dla całego świata. Według zestawienia Amazona, które tworzy listę najbardziej wyczekiwanych pozycji całego roku, gracze niczego nie wypatrują z większym utęsknieniem niż No Man's Sky. Od miejsca drugiego do dziesiątego znajdziemy na przykład Battlefielda 1, Mafię III, nową FIFĘ, Zeldę, piętnastego Finala, Watch Dogs 2 czy Mass Effect Andromedę. Same wymuskane tytuły AAA. Ale jeden indyk na ich szczycie.
No Man's Sky zaklepało sobie już stałe miejsce w historii naszej pasji. Gdy zdarza nam się tworzyć takie zabawne terminy, jak "indie wysokobudżetowe" czy "niezależne AAA", do tej pory myśleliśmy o Journey, Limbo, Unravel, może Firewatchu. O grach, które zazwyczaj zajmują nam do kilku godzin. Tymczasem Hello Games za miesiąc dostarczy nam tytuł, przy którym - zakładając, że spełni swoje obietnice i trafi na gracza z odpowiednią zajawką - będzie można już spędzić resztę roku (albo i dłużej). Tak, pokładam w nim spore nadzieje. Bo powyższe zestawienie dokumentuje, że może przewrócić cały rynek do góry nogami.
Nie widzieliśmy No Man's Sky w tym roku na E3. Sean Murray, szef studia, tłumaczył, że wolał zostać w domu i dalej pracować nad grą, niż pojawiać się w Los Angeles i dmuchać balon z hajpem. Jego nie trzeba już dmuchać, jak sami widzicie. Lepiej martwić się o własne własne życie. Kosmiczna ucieczka od nudy codzienności planowo zadebiutuje na amerykańskim rynku 9 sierpnia, a dzień później w Europie. Spodziewamy się awarii PlayStation Network, no bo jak inaczej.
Adam Piechota