"Dobry, zły i szemrany", czyli Far Cry 5 na Dzikim Zachodzie
To nadal tylko plotki. Ale powstaje jakaś gra w tych realiach, która nie jest Red Dead Redemption 2.
Lubicie plotki, przecież wiemy. Wszyscy lubimy, bo fajnie rozpalają wyobraźnię. Dziś jedna z obozu Ubisoftu. Tym razem nie o egipskich Asasynach, tylko kolejnej serii, która nie powinna Was szczególnie zaskakiwać dążeniem w nowych kierunkach. Zresztą już w Primalu fani Far Cry dostali wyraźny sygnał od wydawcy, że czas na większe eksperymenty, skoro podstawowa formuła kultowej "trójki" wyczerpała się przy następnym, czwartym numerku. Poprzednim razem prehistoria, teraz... Dziki Zachód? No. Taka własnie plotka.
Źródła? Pierwsze - Great Falls Tribune, według którego kościół Mni-Sda z północnej Montany i okoliczna preria zostały niedawno sfilmowane przez ekipę powiązaną z produkcją "następnej odsłony popularnej serii" na potrzeby materiałów promocyjnych, które mielibyśmy zobaczyć we wrześniu tego roku. Słowa w cudzysłowie przypisujemy Jeffowi Guillot'owi, czyli osobie, która pracowała już nad aktorskim zwiastunem Primala. Jeżeli w grze zobaczyć mamy tego typu lokację, będzie to bez wątpienia western.
W takim razie dlaczego nie wiążemy tej plotki z Red Dead Redemption 2, które przecież nadal zapowiedziane jest na ten rok? Jason Schreier z Kotaku, człowiek-wytrych całej branży, lakonicznie potwierdził na NeoGAF-ie potwierdzenia forumowiczów, iż tytułem opisywanym przez Great Falls Tribune nie jest następny hit Rockstara. A w styczniu 2015 roku Ubisoft rozsyłał do fanów ankietę, w której pytał, w jakiej stylistyce najchętniej zobaczyliby następną część Far Cry. Do wyboru były: dziewiętnastowieczna Ameryka i... spaghetti western.
Dodam do tego osobistą refleksję - Ubisoft nie jest najgorszy w popkulturowej trendologii. Wiedząc, jak przełomowym tytułem będzie Red Dead Redemption 2 (to pierwszy tytuł Rockstara od GTA V), idealnie podpinają się pod ciągle rosnący hype. Jeżeli plotka potwierdzi się niebawem (może na przykład w czerwcu na E3?), kowbojów tej zimy na konsolach nie zabraknie. To może za ciosem pójdzie ktoś jeszcze i dostaniemy prawdziwy westernohorror? Od Darkwatcha minęło dwanaście lat.
Adam Piechota