Życie z innej perspektywy, niczym w grach wideo
Wyobrażaliście sobie kiedyś, by zobaczyć samego siebie z perspektywy trzeciej osoby, niczym w grze wideo? Ktoś sobie wyobraził i stworzył Avatar Machine, specjalny kombinezon (mocno dziwaczny swoją drogą), który pozwala widzieć siebie samego zza pleców. Pewnie założenie czegoś takiego musi przyprawiać zmysły o spory szok, a delikwenta o możliwość utraty życia. Wszak kamerę umieszczono tak, że nie widać nic przed samym sobą.
Całe urządzenie jest raczej artystyczną prowokacją niż technicznym wynalazkiem, bo autor, Marc Owens, pisze, że może ono spowodować wyzbycie się zahamowań i prowadzić do przekraczania norm społecznych. Niemniej spacer w odpowiednio przygotowanej przestrzeni powinien być interesującym przeżyciem.
PS Czy na początku filmiku to czasem nie jest rzeźba Mitoraja? Polski ślad!
PPS To oczywiście nie jest pierwszy taki eksperyment.