Zrobił planszówkę inspirowaną 8‑bitową Castlevanią. Efekt jest fantastyczny
Szkoda, że pewnie nigdy nie wejdzie do oficjalnej sprzedaży, bo kupiłbym w mgnieniu oka.
Sam jako dzieciak robiłem własne planszówki i karcianki, mozolnie rysując postaci na wyciętych z bloku kartonikach. Ale przy tym, co zrobił niejaki XsimonbelmontX, mogę jedynie oddać pokłon. Wykonał grę planszową inspirowaną Castlevanią z NES-a, 11 plastikowych pionków reprezentujących postaci z gry i całe morze. Mechanika uwzględnia punkty doświadczenia i upgrade'y, a zabawa polega na walce z potworami.
Jedno słowo: wow. Kapitalna robota i sam z wielką chęcią zagrałbym partyjkę, nawet biorąc pod uwagę fakt, że wierne przeniesienie reguł z gry wideo do planszówki nie zawsze kończy się powodzeniem (patrz Gears of War). W masowej produkcji tego cacka raczej nie zobaczymy, bo z Konami trudno się dogadać w podobnych sprawach. Nie tak dawno Japończycy dali zielone światło fanowskiemu remake'owi Metal Gear Solid, by po pewnym czasie się wycofać...
Marcin Kosman