Znamy trochę więcej szczegółów dotyczących anulowania Allison Road
Już dawno piątek nie zaczął się dla mnie tak fajnie, jak dziś. A potem odpalam komputer, czytam wieści ze świata gier wideo i łup! Dostaję czymś ciężkim w łeb. Tląca się we mnie iskierka nadziei właśnie zgasła.
Smutna wiadomość jest taka, że Allison Road zostało anulowane, co wiemy już od dwóch tygodni. Odpowiedzialne za grę studio Lilith niespecjalnie paliło się do wyjaśnienia zaistniałej sytuacji, obiecując jedynie więcej informacji „w ciągu kilku dni”. Nie zmienia to faktu, że gdzieś tam iskierka nadziei wciąż się tliła.
Zwykle w tym momencie pisze się: Dobra wiadomość jest natomiast taka… Ale dobrej wiadomości nie będzie, bo choć trwało to nieco dłużej niż kilka dni wiemy już, że Allison Road nie powstanie, bo twórcy nie mogli osiągnąć porozumienia z Team 17, które jakiś czas temu wzięło grę pod swoje skrzydła.
Żeby było jeszcze gorzej, wszystko wskazuje na to, że decyzja jest ostateczna, co wynika zarówno z treści ogłoszenia, jak i z faktu, że strona studia nie działa. Ciekawe też, co się stało, bo post na Facebooku tego nie wyjaśnia. Lilith specjalnie anulowało zbiórkę na Kickstarterze, bo podpisało umowę z Team 17, teraz obie firmy się rozstały, okej – takie rzeczy się zdarzają. Ale dlaczego nie wrócić do pierwotnego pomysłu?
Pierwsza kampania to było klasyczne 50/50, może wyjdzie, może nie. Jednak teraz nie powinno być problemu z uzyskaniem funduszy. Gatunek jest niezwykle popularny, a Allison Road zapowiadało się naprawdę dobrze. Do tego cały szum wokół gry na pewno by pomógł.
#Allison Road: Official Trailer!
Jednym z powodów takiego stanu rzeczy może być umowa zawarta między studiem, a wydawcą. Koniec współpracy wcale nie musi oznaczać całkowitego jej rozwiązania, bo w kontrakcie może być na przykład zapisane, że niezależnie od tego co się wydarzy, prawa do marki i wszystkich zasobów zostają z Team 17. Tego oczywiście się nie dowiemy, ale niezależnie od powodów gracze są wściekli na wydawcę, porównując w komentarzach firmę do drugiego Konami.
observer_ E3 2016 Gameplay Trailer
Co natomiast zostaje nam? Na powstanie Allison Road raczej bym się nie nastawiał, ale na szczęście jest dużo innych, zapowiadających się równie ciekawie tytułów. Jednym z nich jest choćby Observer od krakowskiego Bloober Team. Szczerze powiedziawszy, przynajmniej dla mnie, ta gra zapowiada się nawet ciekawiej, głównie ze względu na cyberpunkową otoczkę, którą po prostu uwielbiam. Nie zapominajmy też o Edge of Nowhere na wirtualną rzeczywistość i o Visage, które ma pojawić się na początku przyszłego roku.
Bartosz Stodolny