Zmęczonego asasyna najpewniej zluzuje w tym roku Watch Dogs 2. Oby duch Ezio Auditore da Firenze był w sequelu mocny
Wplećcie kwiaty we włosy, bo tym razem Ubisoft ma zabrać nas do San Francisco.
Francuski wydawca wciąż milczy. Nie skomentował wczorajszych rewelacji dotyczących zmiany modelu wydawania serii Assassin's Creed na dwuletni, co oznaczałoby, że w tym roku w nowego asasyna nie zagramy. Pamiętajmy, że to nie wyklucza możliwości wydania remasterów wcześniejszych gier. Odpowiednia domena jest już zarejestrowana, a filmowy Assassin's Creed z Michaelem Fassbenderem w roli głównej jest świetnym pretekstem do zaserwowania odsmażonych kotlecików. Założymy się?
Ale Ubi - jak każdy duży wydawca - potrzebuje dużego, jesiennego hitu. I tu na scenie pojawia się Watch Dogs 2. Pierwsza część zebrała różne oceny, dostało jej się za graficzny downgrade i rozbuchane obietnice. Ale nie zapominajmy, że sprzedała się fantastycznie, zwłaszcza jak na debiutującą na rynku markę. Pobiła Ubisoftowy rekord sprzedaży w dniu premiery, a rok temu raportowano, że znalazła ponad 10 milionów nabywców. Nie trzeba było wspominającego o sequelu wpisu w CV nieostrożnego pracownika Ubisoftu, by mieć pewność, że Watch Dogs 2 powstanie. Dwa lata od premiery to chyba dobry termin na powrót, nie uważacie?
Jeśli idzie o plotki dotyczące niezapowiedzianych gier Ubisoftu, nie ma lepszego źródła niż Jason Schreier z Kotaku. To on swego czasu poinformował świat o Victory - kolejnej części Assassin's Creed, miała przenieść akcję do Londynu i ostatecznie zadebiutowała w zeszłym roku jako Assassin's Creed Syndicate. We wczorajsze przecieki z 4chana nie wierzyłem do momentu, w którym Schreier potwierdził, że zmiana cyklu wydawniczego Assassin's Creed, gruntowne przemyślenie założeń gry i akcja tocząca się w Egipcie pasują do tego, co słyszał od swoich źródeł na temat kolejnego odcinka tego tasiemca, ukrytego pod nazwą kodową Empires.
Uwiarygadnianie wolty jednego z deweloperów, który najwidoczniej faktycznie wygadał się na 4chanie, dziennikarz Kotaku doprawił informacją, że miejsce asasyna zajmie w jesiennym kalendarzu wydawniczym Watch Dogs 2, którego akcja przeskoczy z Chicago do San Francisco.
Ubisoft ma pecha do przecieków, ale o dziwo o Watch Dogs 2 wiele się do tej pory nie plotkowało. Na pewno warto trzymać kciuki, by deweloperzy wyciągnęli wnioski z krytycznych opinii o jedynce i potraktowali ją jako fundament, na którym można zbudować coś dużo ciekawszego. Po premierze Watch Dogs ludzie z Ubisoftu przyznawali, że wiele rzeczy dałoby się zrobić lepiej. Przypominało mi to nawet trochę początku serii Assassin's Creed.
Tam też były wielkie oczekiwania, a potem ledwie przyzwoita gra, nie wykorzystująca drzemiącego w niej potencjału (sam oceniłem ją wtedy na 7/10). Minęło trochę czasu i wszyscy zachwycili się Assassin's Creed 2. Dziwne, że tyle lat później Watch Dogs wydaje się iść tą samą drogą, jakby nikt niczego się nie nauczył, ale jeśli dwójka będzie w równym stopniu lepsza od debiutu, co przygody Ezio od opowieści Altaira, to pod koniec roku nie będziemy znów musieli kręcić nosem.
[źródło: Kotaku]
Maciej Kowalik