Zmęczonego asasyna najpewniej zluzuje w tym roku Watch Dogs 2. Oby duch Ezio Auditore da Firenze był w sequelu mocny
Wplećcie kwiaty we włosy, bo tym razem Ubisoft ma zabrać nas do San Francisco.
05.01.2016 | aktual.: 03.03.2016 11:48
Francuski wydawca wciąż milczy. Nie skomentował wczorajszych rewelacji dotyczących zmiany modelu wydawania serii Assassin's Creed na dwuletni, co oznaczałoby, że w tym roku w nowego asasyna nie zagramy. Pamiętajmy, że to nie wyklucza możliwości wydania remasterów wcześniejszych gier. Odpowiednia domena jest już zarejestrowana, a filmowy Assassin's Creed z Michaelem Fassbenderem w roli głównej jest świetnym pretekstem do zaserwowania odsmażonych kotlecików. Założymy się?
Ale Ubi - jak każdy duży wydawca - potrzebuje dużego, jesiennego hitu. I tu na scenie pojawia się Watch Dogs 2. Pierwsza część zebrała różne oceny, dostało jej się za graficzny downgrade i rozbuchane obietnice. Ale nie zapominajmy, że sprzedała się fantastycznie, zwłaszcza jak na debiutującą na rynku markę. Pobiła Ubisoftowy rekord sprzedaży w dniu premiery, a rok temu raportowano, że znalazła ponad 10 milionów nabywców. Nie trzeba było wspominającego o sequelu wpisu w CV nieostrożnego pracownika Ubisoftu, by mieć pewność, że Watch Dogs 2 powstanie. Dwa lata od premiery to chyba dobry termin na powrót, nie uważacie?
Jeśli idzie o plotki dotyczące niezapowiedzianych gier Ubisoftu, nie ma lepszego źródła niż Jason Schreier z Kotaku. To on swego czasu poinformował świat o Victory - kolejnej części Assassin's Creed, miała przenieść akcję do Londynu i ostatecznie zadebiutowała w zeszłym roku jako Assassin's Creed Syndicate. We wczorajsze przecieki z 4chana nie wierzyłem do momentu, w którym Schreier potwierdził, że zmiana cyklu wydawniczego Assassin's Creed, gruntowne przemyślenie założeń gry i akcja tocząca się w Egipcie pasują do tego, co słyszał od swoich źródeł na temat kolejnego odcinka tego tasiemca, ukrytego pod nazwą kodową Empires.
Uwiarygadnianie wolty jednego z deweloperów, który najwidoczniej faktycznie wygadał się na 4chanie, dziennikarz Kotaku doprawił informacją, że miejsce asasyna zajmie w jesiennym kalendarzu wydawniczym Watch Dogs 2, którego akcja przeskoczy z Chicago do San Francisco.
Ubisoft ma pecha do przecieków, ale o dziwo o Watch Dogs 2 wiele się do tej pory nie plotkowało. Na pewno warto trzymać kciuki, by deweloperzy wyciągnęli wnioski z krytycznych opinii o jedynce i potraktowali ją jako fundament, na którym można zbudować coś dużo ciekawszego. Po premierze Watch Dogs ludzie z Ubisoftu przyznawali, że wiele rzeczy dałoby się zrobić lepiej. Przypominało mi to nawet trochę początku serii Assassin's Creed.
Tam też były wielkie oczekiwania, a potem ledwie przyzwoita gra, nie wykorzystująca drzemiącego w niej potencjału (sam oceniłem ją wtedy na 7/10). Minęło trochę czasu i wszyscy zachwycili się Assassin's Creed 2. Dziwne, że tyle lat później Watch Dogs wydaje się iść tą samą drogą, jakby nikt niczego się nie nauczył, ale jeśli dwójka będzie w równym stopniu lepsza od debiutu, co przygody Ezio od opowieści Altaira, to pod koniec roku nie będziemy znów musieli kręcić nosem.
[źródło: Kotaku]
Maciej Kowalik