Bob Hoskins wycofał się z aktorstwa w 2011 roku, gdy lekarze zdiagnozowali u niego chorobę Parkinsona. Pracował w zawodzie przez 43 lata. Nie unikał filmów dla młodszej widowni. Możecie pamiętać jego role w "Kapitanie Haku" czy "Kto wrobił królika Rogera". Decydując się na zagranie głównego bohatera w Super Mario Bros. - chyba pierwszej poważnej ekranizacji gry - nie wiedział nawet, że to film inspirowany naszym hobby - uświadomił go dopiero syn.
Obraz zebrał słabe recenzje i okazał się finansową porażką, co sprawiło, że Hoskins nie darzył go wielką sympatią. W sesji krótkich pytań i odpowiedzi dla Guardiana, na pytania o swoją najgorszą pracę w życiu i największy zawód, odpowiedział: "Super Mario Brothers". Film był też odpowiedzią na pytanie, co zrobiłby inaczej, gdyby mógł zmienić przeszłość:
Nie zagrałbym w Super Mario Brothers. Bob Hoskins zmarł na zapalenie płuc, w wieku 71 lat.
[źródło: Eurogamer]
Maciej Kowalik