Zły pomysł: szantaż kotami na Steam Greenlight
Firma Reverb Publishing wymyśliła dość nieoczekiwany sposób na promowanie jednej z wydawanej przez nich gier na Steam Greenlight. Co powiecie na... szantaż kotami?
02.10.2012 | aktual.: 05.01.2016 16:34
Nie był to najlepszy pomysł.
Reverb Publishing ogłosiło bowiem, że jeśli do 15 października gra Edge of Space dostanie się na Steam przez mechanizm Greenlight (gdzie sami użytkownicy głosują, co ma trafić do systemu dystrybucji cyfrowej Valve), to wpłaci 5000 dolarów na charytatywną fundację Humane Society i ratowanie bezdomnych kotów.
A jeśli się nie dostanie? Zacytujmy:
(...) pieniądze znikną, niczym chmura dymu na bezlitosnym wietrze, skazując biedne kotki na przetrwanie w ciężkich warunkach, narażając je na niebezpieczeństwo i prawdopodobnie ustawiając w kolejce do uśpienia. Dość... brutalne, trzeba przyznać. Nic dziwnego, że graczom nie spodobał się taki szantaż emocjonalny. Na stronie Edge of Time na Steam Greenlight momentalnie pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy. To tylko kilka przykładów, jest ich zdecydowanie więcej:
Pojawiły się też komentarze osób, które są oburzone tym, że niektórzy głosują negatywnie na grę tylko z powodu głupiego żartu... I tak dalej, atmosfera jest mocno napięta.
A co na to sami twórcy Edge of Space i wydawca gry, czyli Reverb Publishing? Ci pierwsi podkreślają w komentarzach, że "kochają koty", ale wskazują jednocześnie, że cała akcja była pomysłem drugiej strony. Co na to w takim razie Reverb? W oświadczeniu dla serwisu eurogamer firma podkreśla, że był to jedynie dowcip i pomysł na wzbudzenie zainteresowania wokół gry, bo rzeczone 5000 dolarów zostało i tak już przez nich wpłacone na Humane Society.
Cóż, przynajmniej koty wyszły z tego obronną ręką. Morał z całej historii: szantaż emocjonalny nigdy nie jest dobrym pomysłem na promocję.
Na całym zamieszaniu najwięcej może stracić sama gra Edge of Space, bo wszyscy mówią o niej tylko w kontekście nietrafionej akcji, a nie tego, że warto na nią zagłosować. A chyba warto, bo wygląda naprawdę interesująco - na pierwszy rzut oka kojarzy mi się z czymś w rodzaju Terrarii w kosmosie. Zobaczcie sami, oto zwiastun:
Tomasz Kutera