Złotówki na Steamie - będzie taniej. Jak bardzo? To już zależy do wydawców
Pytamy działających na Steamie polskich wydawców o ich politykę cenową i podejście do rodzimych graczy po przewalutowaniu na polskie złote.
28.09.2017 | aktual.: 28.09.2017 11:47
Ostatni bastion wkrótce padnie - złotówkami możemy płacić na konsolach, od niedawna w AppStore, a wkrótce także na platformie Valve. Zapowiedź wprowadzenia polskich złotych na Steamie nie jest oficjalna, ale została potwierdzona w tak wielu źródłach, choćby nawet w poniższym tekście przez moich rozmówców, że przyjmujemy ją za pewnik. Podobnie jak znany już przelicznik euro na złotówki. Ten nie jest sztywny, zależy od konkretnego pułapu cenowego gry. Każdy jest jednak niższy od oficjalnego kursu NBP czy bankowych przeliczników, po których cały czas przewalutowywane są nasze płatności polskimi kartami na Steamie. Haczyk tkwi jednak w tym, że ceną wyjściową na Steamie są dolary i to z nich dokonuje się wszelkich przewalutowań. Valve nie jest więc aż tak hojne, jak mogło się początkowo wydawać. Tłumaczy to Piotr Bajraszewski z 11bit Studios:
Bo Niemców, tak jak jeszcze póki co nas, cały czas obowiązywać będzie "taryfa" 1:1 USD na EUR. Jesteśmy w lepszej sytuacji. Przynajmniej dopóki dolar jest relatywnie tani. Pytanie, czy wraz z wahnięciami jego kursu, zmieniać będą się też steamowe ceny.
Każdy wydawca na Steamie dostaje rekomendacje optymalnych przeliczników z dolarów na euro i inne lokalne waluty, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dodatkowo je ręcznie zmienić. Na moje pytanie, czy Polacy mogą liczyć na jakieś dodatkowe, nie wynikające tylko z suchego przewalutowania zniżki, cytowany wyżej Bajraszewski odpowiada:
Podczas gdy Valve rekomenduje 19,99 USD za This War of Mine ustawić na 71,99 zł. Kupując grę dziś, jeszcze w euro, zapłacimy za nią natomiast 86 zł. Różnica będzie więc odczuwalna.
A jak do przewalutowania podejdą inny rodzimi wydawcy? CD Projekt RED "nie ma w zwyczaju komentować informacji nieoficjalnych", a polskie ceny na Steamie takimi wciąż pozostają. Techland Publishing nie udaje, że nic się nie dzieje, ale dopiero "bada temat". Decyzja zapadła za to już w PlayWayu - zdaniem przedstawiciela firmy zaproponowany przez Valve przelicznik wydaje się właściwy i firma zamierza wprowadzić go w życie, bez majstrowania przy cenach. Dlaczego?
Na to niejako odpowiada podpytywany na ten sam temat przeze mnie Łukasz Józefowicz z Klabatera (część wydawnictwa CDP):
Józefowicz jednocześnie zwraca uwagę, że polscy gracze dostają więcej dedykowanych promocji na cyfrę, a także unikalne wydania pudełkowe (Regalia: Of Men and Monarchs, wkrótce Heliborne) które często są tańsze od gier na Steamie. To samo podkreśla w rozmowie ze mną Michał Mielcarek z iFun4All - pudełkowy Serial Cleaner (ze steamowym kluczem) jest w polskich sklepach tańszy niż na platformie Valve. I tańszy pozostanie nawet po nadchodzącym przewalutowaniu.
Nadciągające zmiany wyjdą nam na lepsze. Gry zostaną przeliczone z dolarów na złotówki. Możliwe, że niektórzy twórcy dodatkowo obniżą ceny. Tak jak wspomniane już 11bit czy MoaCube (twórcy Cinders i Solstice):
Stawiałbym tu głównie właśnie na tych, którzy nie mają gier w fizycznych wydaniach w Polsce. Steamowe zmiany nie zagrażają też raczej pudełkom z grami na PC na naszym rynku, które są jeszcze tańsze, a do tego posiadają trudny do wyceny walor kolekcjonerski.
Samo przewalutowanie to ciekawa informacja, najważniejsze jest jednak wprowadzenie polskich metod płatności - Przelewów24. Opcja zrobienia zwykłego przelewu, bez podawania wrażliwych danych osobowych, to naprawdę dobra rzecz, której na Steamie brakowało od lat. Ma ją GoG czy choćby nawet popularni w Polsce resellerzy - według najnowszego raportu "Kondycja polskiej branży gier" na G2A kupuje tyle samo polskich graczy, co na Steamie (a tu według danych SteamSpy jest nas 6 mln). Oczywiście spora w tym zasługa niższych cen, ale nie jedyna - wśród robiących zakupy przez internet Polaków królują wszak przelewy.
Złotówki mają pojawić się na Steamie najpóźniej przed zimową wyprzedażą. Pecetowym graczom zapowiada się ciekawa Gwiazdka. Albo i jesień, bo najnowsze wieści z Valve mówią o wprowadzeniu nowych walut "najszybciej, jak to możliwe".
Paweł Olszewski