Złotousty Don Mattrick: "Jeśli jesteś wstecznie kompatybilny, jesteś naprawdę 'wsteczny'"
Tłumaczenie faktu, że na Xbox One nie zagramy w gry z X360, na pewno ucieszy graczy.
23.05.2013 | aktual.: 05.01.2016 16:13
W rozmowie z Wall Street Journal Don Mattrick z Microsoftu nie owijał w bawełnę:
Jeśli jesteś wstecznie kompatybilny, jesteś naprawdę "wsteczny". Wsteczny, czy też zacofany, bo "backwards" oznacza różne rzeczy, w tym ujęciu wyłącznie pejoratywne. Mattrick nie sądzi, by brak tej funkcji był problemem, bo podobno tylko 5% osób gra w stare gry na nowej konsoli. Inwestowanie w tę funkcję byłoby więc nieopłacalne, zwłaszcza że jest utrudnione ze względów sprzętowych (inna architektura procesora). Podobno sonda przed prezentacją Xboksa Jeden pokazywała, że ledwie 12% graczy byłoby nieszczęśliwych, gdyby nie było wstecznej kompatybilności.
Ciekawe, czy przeglądarki internetowej i wewnętrznej wyszukiwarki używa więcej niż 5% graczy i ciekawe, ilu było nieszczęśliwych gdyby nagle zniknęły.
Może jestem dinozaurem, ale wsteczna kompatybilność wciąż jest dla mnie istotna. Kupuję jakieś rarytasy ze starych systemów, gram w Syndicate Wars z PSX-a na PS3 i Final Fantasy VIII na PS Vicie. Mattrick nie dostrzega sprawy podstawowej - może i na X360 w gry z Xboksa grało 5% ludzi, ale mówimy o tradycji konsoli, która istniała na rynku ledwie 4 lata. X360 jest na rynku 7,5 roku, sprzedał się 3-krotnie lepiej od poprzednika i zgromadził ogromną bibliotekę świetnych gier.
Zatem wybacz Don, wsteczności poszukaj u swoich.
[Źródło: WSJ]
Marcin Kosman