Zespół Oszust nareszcie błyśnie, czyli zaczynamy bany w Pokémon Go
Stało się nieuniknione.
Mieliście dość kozaków w Waszym małym miasteczku, którzy wieczorem przy komputerze łapali potężne potworki w Nowym Jorku tylko po to, aby później okupować nimi okoliczne Gymy? Czuliście nieprzyjemne wymieszanie zazdrości i oburzenia wobec wszelakich nieczystych zagrywek? Czytaliście o ludziach, którzy znaleźli sposób na umieszczenie w Gymie jajka i permanentnie psuli tym lokację? Niantic sięgnęło po Banhammer. Niech zadrżą cheaterzy na całym świecie!
Developer napisał niedawno:
Co prawda przed Niantic jeszcze mnóstwo pracy, by aplikacja odwdzięczyła się za liczbę graczy oraz kwoty, jakie zarabia, jednak stanowcza postawa wobec oszukujących graczy to kolejna (hasztag) dobra zmiana. Gorzej będzie, jeśli ich antycheaterski system wskaże gracza, który od początku korzysta z Pokémon Go zgodnie z zasadami, bowiem próba kontaktu z firmą poprzez ich stronę będzie prawdziwą drogą przez mękę.
Na razie jednak zakładamy, że wszystko pójdzie zgodnie z planem, a grę opuszczą wyłącznie osoby, które na to zasługują. Osobiście znam kilku takich. Czekam, by trafili pod młot. Nawet bym okiem nie mrugnął. Podejście a'la Blizzard się chwali.
Adam Piechota