Zero tolerancji dla oszustów w Fortnite Battle Royale. Epic pozywa ich do sądu
Gdy się zniosło złote jajo, trzeba o nie dbać.
Tak, tak - wiem. Epic po prostu idealnie wstrzelił się ze swoim klonem PUBG, by załapać się na jego falę popularności. 2 miliony graczy na serwerach PlayerUnknown Battlegrounds jednocześnie to absolutny kosmos i Fortnite ze swoimi 500 tysiącami startu do tego nie ma, ale ma coś czego brakuje PUBG - wersje konsolowe. Na PS4 i Xboksie One to Epic ma najpopularniejsze Battle Royale.
Na podobne kroki decydowali się w końcu już chociażby Riot i Blizzard, ale Epic bierze się do rzeczy od razu. Krótko po premierze. Jak informuje TorrentFreak, pierwsze dwa pozwy zostały już złożone w USA. Zarzut? Naruszenie warunków świadczenia usług i EULA.
To cytat z pozwu. TorrentFreak dodaje, że obaj pozwani współpracują z serwisem AddictedCheats, który odpłatnie ułatwia oszukiwanie w popularnych grach.
Epic Games domaga się od każdego z pozwanych 150 tysięcy dolarów. Ale, jak mówił pewien filmowy żartowniś - nie chodzi o pieniądze, chodzi o wysłanie światu przekazu.
Maciej Kowalik