Zelda pójdzie za przykładem Mario i też przeskoczy na smartfony
Czy ktoś wyobrażał sobie, że taka marka nie będzie częścią nowej strategii Nintendo?
Jeśli coś dziwiło, to fakt, że mobilna odsłona serii nie została zapowiedziana w pierwszym rzucie gier na smartfony i tablety, które powstaną dzięki współpracy Nintendo i DeNA. Choć może niepotrzebnie odwracałaby wtedy uwagę od Breath of the Wild.
Póki co na iOS i Androida trafiło Super Mario Run i Fire Emblem Heroes. Biorąc pod uwagę, że obie gry prezentują różne modele biznesowe, można przypuszczać, że Nintendo sprawdza w ten sposób rynek.
Efekt jest taki, że mobilne Fire Emblem zarobiło dla Nintendo więcej. Choć prezes firmy zapowiedział, że nie oznacza to jeszcze całkowitego przekreślenia modelu gier premium.
Jeśli idzie o Zeldę, stosunkowo łatwo wyobrazić sobie obie opcje, choć zakładam, że chętniej widzielibyśmy na naszych telefonach porządną przygodę, a nie coś co jest Zeldą tylko z nazwy, jak w przypadku maratonu Mario. Informatorzy Wall Street Journal nie rozwiewają tych wątpliwości, ale twierdzą, że prace nad mobilną odsłoną serii już trwają, a gra ma być następna w kolejce po mobilnym Animal Crossing, którego możemy spodziewać jeszcze w tym roku. Choć ta kolejność może nie być ostateczna.
Skoro mówimy o "informatorach" a tekst nie jest ozdobiony odpowiednim zwiastunem, to wiadomo, że rzecz nie jest jeszcze oficjalna. Nintendo i DeNa nie komentują sprawy. Z kolei Pokemon Co. nie komentuje wzmianki o tym, że rzekomo pracuje nad nową aplikacją związaną z Pokemonami. Ale wygląda na to, że kilka bardzo ciekawych zapowiedzi pędzi w naszą stronę.
Maciej Kowalik