Zegarki: czas po japońsku.
Pokazywanie czasu ma formę ustaloną od kilkuset lat, w dwudziestym wieku pojawiły się jeszcze zegarki "cyfrowe". Ale dopiero w 21 wieku japońscy projektanci pokazali co potrafią.
Bardzo sobie cenię japońską firmę Tokyoflash, o ich zegarkach można powiedzieć wszystko, ale nie to że są zwyczajne. Zasłynęli kilkoma seriami zegarków dwójkowych, teraz jednak przebili samych siebie: oto zegarek na którym czas odczytuje się z planu miasta, i drugi, nieco oczywistszy, mogący jednocześnie pełnić funkcję bluetoothowych słuchawek do telefonu komórkowego lub odtwarzacza.
Innym źródłem przewrotnych zegarków jest, także japoński Yanko Design. Znajdziemy tam zegarek-celownik, zegarek - sztuczny horyzont, czy coś dla biznesmenów - zegarek pokazujący czas przez wyłącznie rosnące wykresy.
Ceny spore, 100-200 dolarów, okazyjnie kiedyś kupiłem zegarek Tokyoflash za 250 złotych i jestem z niego bardzo zadowolony. Bywają czasami w sklepach z gadżetami, można też po prostu zamówić u źródła, ale trzeba się wtedy liczyć z doliczeniem VAT i cła.
Na podstawie materiałów [Tokyoflash i Yanko Design]
Janusz A. Urbanowicz