Zastanawiacie się nad nierozwiązanymi wątkami Resident Evil 7? Od tego są DLC... i sequele
Tak przynajmniej sugeruje reżyser gry, Koshi Nakanishi.
Deweloper udzielił wywiadu VG24/7. Rozmowa została opublikowana jeszcze przed premierą gry, ale jej fragment ujrzał światło dzienne dopiero teraz. Dlaczego? Bo dotyczy spoilerów odnośnie konstrukcji gry i fabuły. Dlatego jeśli jeszcze nie przeszliście tego świetnego tytułu, sugerujemy zawrócić i zapoznać się z Bakerami. A jak przygodę (koszmar?) macie za sobą, to wejdźcie głębiej, zapraszamy.
No, to jak Wam się podobała druga część gry? Większe zagęszczenie elementów akcji nie przeszkadzało? Okazuje się, że był to plan Capcomu. Nakanishi zapytany o to, czy konstrukcja gry miała przypominać nawiązywanie do klasycznej trylogii, a w późniejszej fazie w pewnym stopniu do części 4-6, odpowiedział:
Trzeba przyznać, że ma to sens, choć za pozbawioną polotu sekcję kopalnianą twórcom i tak należy się karny Nemesis... W wywiadzie pochylono się też na chwilę nad mechaniką kaset, które pozwoliły znacząco urozmaicić specyficzną narrację pierwszoosobową. Istotniejsze jest jednak to, co Nakanashi powiedział w kwestii nierozwiązanych wątków siódemki (Lucas? Redfield w helikopterze Umbrelli?):
Cóż, Nakanashi chyba dosyć wyraźnie daje do zrozumienia, że jeśli tylko nowy styl Resident Evil się sprzeda, możemy liczyć na ósemkę w podobnym sosie i rozwijającą fabularne tropy siódemki.
Resident Evil 7: biohazard - DLC "Banned Footage Vol. 1
A póki co pozostają nam DLC-ki. Dla użytkowników PS4 dzisiaj wychodzi pierwszy z nich, w którym bawimy się trochę więcej w VHS-owe retrospekcje i dostajemy nowy tryb gry dla tych spragnionych akcji. Drugiej części "Zakazanych nagrań" ci z konsolą Sony mogą oczekiwać 14 lutego. Reszta (PC oraz Xbox One) oba dodatki otrzyma 21 lutego. Za oba DLC trzeba oczywiście zapłacić, chyba że zaopatrzyliście się już w Season Passa.
Darmowe będzie za to dodatkowe rozszerzenie o nazwie "Not a Hero", które wyjdzie wiosną i prawdopodobnie rozwinie wątek Redfielda z zakończenia gry. Fani codziennie zażarcie dyskutują nad nowym tłem fabularnym tej postaci, dobrze więc, że Capcom da nam więcej niż to, co oferuje podstawka.
No i trzymamy kciuki za sequel. Bo "siódemka" zdecydowanie zasługuje. Nawet jeśli Maciu myśli inaczej.
Patryk Fijałkowski