Zaskoczenia nie ma. 60 klatek też - Doom na Switchu to pecetowe "low"
Z niższym framerate'em i o wiele bardziej rozmytą grafiką.
Zapowiedź Dooma na Switcha elektryzowała, a także skłaniała do zastanowienia - jak taka gra będzie wyglądała na tak słabym sprzęcie? Na odpowiedź nie trzeba czekać do tegorocznych świąt i premiery Dooma na Nintendo Switch. Specjalizujące się w analizowaniu technicznych aspektów gier Digital Foundry miało okazję pobawić się tą wersją. Wnioski? Doom na Switchu działa, nie jest jednak alternatywą dla dużych wersji.
Doom on Switch Hands-On Report! Plus: Doom On PC Tested At Switch Spec!
30 klatek na sekundę w tej grze robi różnicę w rozgrywce. Podobnie jak oprawa, która odpowiada pecetowym niskim ustawieniom. Słabo wypada też (dynamiczna) rozdzielczość i nie chodzi tutaj o lamentowanie na brak określonego pułapu, a widoczne gołym okiem uproszczenia czy rozmycia. Nie jest to coś, w co chciałoby się grać mając obok PS4, Xboksa One, albo nawet przeciętnego PC.
Digital Foundry na powyższym wideo nie tylko podzieliło się wrażeniami ze switchowego Dooma, ale uruchomiło go też na złożonym przez sobie pececie przypominającym konfigurację konsoli Nintendo. Eksperyment ten pokazał, jak nieźle skalowanym silnikiem jest id tech. Za jego przeniesieniem na Switcha nie stoi jednak Bethesda, a Panic Button, które na Switcha konwertuje też Rocket League.
W sieci można też znaleźć kilka dłuższych fragmentów rozgrywki z Dooma na Switcha. Np. na kanale Gliksela:
Doom on Switch
Paweł Olszewski