Większość rewelacji autorstwa analityków to niewarte odnotowania wróżenie z fusów. Jednak nasz dzisiejszy jasnowidz mówi całkiem z sensem i nie jest Michaelem Pachterem, więc możemy dać mu kredyt zaufania i posłuchać co ma do przekazania. Zwłaszcza gdy dotyczą piątej odsłony Grand Theft Auto.
Jesse Divinich, bo o nim mowa twierdzi, że powstające od jakiegoś czasu GTA V będzie obecne na tegorocznym E3. Nie mamy jednak co liczyć na materiały z rozgrywki, bo najprawdopodobniej Rockstar ograniczy się do malutkiej zapowiedzi mającej pobudzić wyobraźnie i zostawić nas łaknących więcej. Ponadto Divinich przyłącza się do głosów jakoby rok 2011 miał przynieść premierę gry.
Szef firmy EEDAR wypowiedział się także na temat całkowitej lub częściowej ekskluzywności GTA V na którejś z platform. Uważa on, iż ruch Microsoftu zaklepujący pierwszeństwo do dodatków dla GTA IV był bardzo kosztowny i nie przyczynił się mocno do wzrostu sprzedaży Xboksa 360, więc powtórka z rozrywki jest mało prawdopodobna. Niezbyt opłacalne jest także rezerwowanie wyłączności na swojej konsoli przez producentów. Jak tłumaczy Divinich w 2004 GTA była ogromną marką, teraz wcale nie straciła swej znaczącej pozycji, ale doczekała się konkurencji w postaci innych gigantycznych serii jak Call of Duty czy Guitar Hero i sprzątnięcie tego tytułu spod nosa rywala nie wpłynęło by tak znacząco na sprzedaż sprzętu.
Po premierze Red Dead Redemption w przyszłym tygodniu Rockstar pozostaje jeszcze szereg innych gier do promowania (m.in. Agent, La Noire, Max Payne 3). Czy firma zdecyduje się już teraz odebrać im część uwagi na rzecz pompowania balonu z napisem GTA V?
[via Game Informer]
Piotr Bajda
