Zamknięcie przez Sony Guerrilla Cambridge jednak odbije się na przyszłości Rigs
Jednemu z ważniejszych tytułów na PSVR nie jest pisany długi żywot. Winnego łatwo wskazać.
Redukcja zatrudnienia w studiu, które "dowiozło" na półki sklepowe jakiś projekt nie jest w branży niczym nowym. Smutnym - owszem, ale to zwyczajna praktyka. Zamknięcie całego studia z blisko dwudziestoletnią historią to jednak inny kaliber. To ta Guerrilla była odpowiedzialna za powstanie m.in. serii MediEvil czy Killzone'a na Vitę.
O sprawie pisaliśmy tu, ale wtedy wyglądało to po prostu na kolejną brzydką "restrukturyzację" u Sony. Fatalną dla pracowników, ale bez większego znaczenia dla szarego zjadacza pizzy przy konsoli.
RIGS Mechanized Combat League | TRAILER | #PlayStationPGW
A jest jednak czymś więcej. RIGS Mechanized Combat League wydawało się bowiem próbą wejścia wydawcy na boisko Rocket League. Projektem stawiającym na rywalizację, grywalność ale i przystępność - tytułem, który powinien posiadacz każdy nabywca PSVR. Patrykowi się podobało, problemem była natomiast cena, bo Sony wołało sobie za tę zabawę blisko 250 złotych.
Dziwne, biorąc pod uwagę, że Rocket League zanim rozrosło się do multiplatformowego superhitu, debiutowało za darmozgwiazdką w PS Plus. A dalej sprzedaje się świetnie - ba, to przecież właśnie ten tytuł w 2016 roku wciąż sprzedawał się w PlayStation Store najlepiej. Droga, którą powinni podążyć uzurpatorzy wydawała się oczywista. Nawet jeśli na jej środku dogorywał trup Hardware: Rivals, będący dowodem na to, że Sony ma problemy z oceną sytuacji (więcej w recenzji).
Tymczasem zamknięciem Guerilla Cambridge firma zabija jeden ze swoich najważniejszych tytułów. Przedstawiciel Sony potwierdził bowiem Eurogamerowi, że choć serwery gry wciąż będą działać, to Rigs nie będzie już rozwijane:
Premiera w październiku, wegetowanie od stycznia. Brawo Sony, właśnie tak przekonuje się ludzi do kupna wirtualnej rzeczywistości - uśmiercając jeden z kilku tytułów, których rozgrywka pozwala nazywać je grami. Bo wcześniej ustanowiło się jej cenę na absurdalnym poziomie. To, co czeka PSVR w 2017 roku? Ups.
Maciej Kowalik