Zagadkowe i niepokojące wieści dla wszystkich czekających na Beyond Good and Evil 2
Wygląda na to, że Michel Ancel aktualnie nie pracuje nad grą.
No dobra, dostaliśmy już The Last Guardian, ale jest jeszcze jeden tytuł objęty niemałym kultem i jeszcze większą tajemnicą. Który gracz nie czeka na Beyond Good and Evil 2? Chyba tylko taki, który osobiście nie przekonał się, jak wyjątkowym tytułem była pierwsza część. Wysoki poziom gry w dużej mierze wynikał natomiast z tego, że jej reżyserem był Michel Ancel, twórca Raymana, który w zeszłym roku założył własne studio niezależne. Nie wpłynęło to jednak na jego stosunki z Ubisoftem i trwające prace nad Beyond Good and Evil 2.
Nie wpłynęło do czasu. Tony Key, starszy wiceprezes ds. marketingu w Ubisofcie, udzielił wywiadu dla IGN, w którym powiedział wprost, że Michel Ancel jest zajętym człowiekiem i aktualnie nie pracuje nad Beyond Good and Evil 2. Zaraz, jak to? Czy to oznacza, że to tylko chwilowe i jeszcze wróci do projektu? A może istnieje szansa, ze Key coś przekręcił? Jakby tego było mało, wywiad zniknął ze strony IGN. Nie wiadomo co to oznacza i czy gracze powinni odczytywać to jako dobry znak (bo Key się przejęzyczył lub po prostu podał błędne informacje), czy może jednak zły (bo tak kontrowersyjne wieści nie powinny jeszcze ujrzeć światła dziennego).
O co może chodzić? Miejmy nadzieję, że szybko się tego dowiemy. W temacie samej gry Key również nie pocieszył: Nie ma teraz o czym za bardzo mówić. Nie mamy nic do powiedzenia. Doceniamy, jak bardzo ludziom zależy na tej grze.
Jedno jest pewne - Beyond Good and Evil 2 bez Michela Ancela będzie jak Twin Peaks bez Davida Lyncha albo Metal Gear Solid bez Kojimy.
[źródło: VG247]
Patryk Fijałkowski