Zagadka obrazkowa: o jaką grę chodzi?

Zagadka obrazkowa: o jaką grę chodzi?

Zagadka obrazkowa: o jaką grę chodzi?
marcindmjqtx
31.05.2012 18:00, aktualizacja: 05.01.2016 16:44

Podpowiedź: wyszła całkiem niedawno temu. Nie zgadniecie (chyba, że już czytaliście gdzieś o tym w sieci, ale to się nie liczy!).

Nie uwierzycie, ale chodzi o tę:

Jego Wielmożność Diablo 3.

Ludzie na całym świecie chcą grać w najnowszą produkcję Blizzarda. W Chinach także. Problem w tym, że prawo Państwa Środka zakłada, iż każda zagraniczna gra przed trafieniem do dystrybucji musi zostać zaakceptowana przez tamtejsze Ministerstwo Kultury. To zajmuje zaś co najmniej kilka miesięcy. Tymczasem Chińczycy, jak wszyscy inni gracze na świecie, chcieliby do Diablo 3 dorwać się już.

Początkowo nie było z tym wielkich problemów - sklepy internetowe sprzedawały po prostu tajwańskie wydanie gry (za, swoją drogą, jakąś kosmiczną cenę: 90 dolarów. Chętnych nie brakowało). Na tak poważne naruszenie nie mogło rzecz jasna pozwolić wspomniane Ministerstwo Kultury, które 22 maja zakazało takich praktyk. Co więcej, w wyszukiwarkach internetowych w Państwie Środka zbanowano frazę "Mroczny Bóg Zniszczenia" - to dosłowne tłumaczenie na angielski chińskiego tytułu gry.

I co? I okazało się, że nie ma takiego zakazu, którego nie można przeskoczyć. W twoją twarz, komunistyczny reżimie.

Sklepy internetowe w Chinach bardzo szybko zamiast Diablo 3 zaczęły sprzedawać... Wielkie Ananasy. Tak się bowiem składa, że fraza "wielki ananas" w języku chińskim brzmi bardzo podobnie do "diablo". Dzięki temu internauci mogą w ogóle grę znaleźć w sieci, a ktoś może ją sprzedawać. Żeby było śmieszniej, sprzedawcy przy swoich produktach zamiast okładki czy obrazków z gry zaczęli umieszczać zdjęcia prawdziwych ananasów. Wiecie, żeby nikt się nie przyczepił.

Chociaż kto wie, być może już niedługo ktoś w Chinach zakaże sprzedaży także tych owoców.

[źródło: Know Your Meme]

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)