Zachodni recenzenci docenili Dishonored - ósemki i dziewiątki pokazują, że jest bardzo dobrze
Amerykanie zagrają już jutro, my czekamy do piątku. Jeśli złożyliście zamówienie przedpremierowe, to lektura zachodnich recenzji utwierdzi was w przekonaniu, że to dobrze wydane pieniądze.
08.10.2012 | aktual.: 05.01.2016 16:31
Serwis Metacritic zliczył na razie 24 opinie o grze. Spośród nich tylko recenzent Gamer Limit wystawił grze notę niższą, niż 8/10. Najczęściej oceniana była wersja Xboksowa, średnia jej ocen wynosi obecnie 88/100.
Maksymalną ocenę wystawił Escapist, chwalący w swoim tekście (to zresztą motyw przewodni większości recenzji) mnogość opcji, z których możemy korzystać w skórze Corvo i to, że każda z nich jest w jakiś sposób naturalna dla tak wyszkolonego zabójcy. Nie ma sztucznego podziału na podchody i rzeźnię. Podobne rzeczy możemy wyczytać w recenzji IGN (9.2/10), która także zachęca do kilkukrotnego przejścia gry i pobawienia się misterną konstrukcją misji. "Dziewiątki" wystawili recenzenci Gamespotu i Polygonu. Gra zachwyciła nawet wybrednego Jima Sterlinga Z Destructoida. Z wszystkich recenzji wyłania się obraz niezwykle bogatej "piaskownicy", w której możemy bawić się naszym wszechstronnie utalentowanym zabójcą tak, jak się nam podoba. Nie jest jednak tak, że gra przechodzi się sama, czego można się było obawiać po zwiastunach, na których Corvo wyprawiał swoje cuda. Dishonored spodoba się też pacyfistom, bo można przejść przez całą intrygę bez zabicia kogokolwiek. Po takich ocenach trudno nie czekać na piątek...
Escapist: 10/10 IGN: 9.2/10 Gamespot 9/10 Joystiq: 4,5/5 Destructoid: 9/10 Edge: 9/10 Polygon: 9/10 Game Informer: 8,75/10 Giant Bomb: 4/5 Eurogamer: 8/10
Paweł Kamiński czeka na egzemplarz recenzencki, jak na szpilkach, szlifując zaklęcia i oglądając programy o zachowaniu szczurów. Ja natomiast spokojnie obserwuje status zamówienia w jednym z sieciowych sklepów. Też zaufaliście nowej marce na tyle, by zamówić ją przed premierą?
Maciej Kowalik