Zabezpieczenie przeciw oszustom w Valorant jest uruchamiane w chwili włączenia komputera
Zdaniem Riotu, Vanguard, bo tak nazywa się ów program, przynosi same korzyści.
15.04.2020 16:00
Mimo że beta Valoranta, nowej gry od Riot Games, wystartowała raptem, tydzień temu, to tytuł już stał się najchętniej oglądanym widowiskiem na Twitchu, a nawet doczekał się szarej strefy w postaci nielegalnie sprzedawanych kont z przyznanym dostępem do testów. Fakt faktem, Riot sam jest sobie trochę winien, stosując dość specyficzny sposób przyznawania dostępu do bety, ale jak to się mówi, mleko się rozlało i trzeba z tym jakoś żyć.
Co więcej, nawet po usunięciu sterownika, ten jest z powrotem instalowany w chwili uruchomienie gry. Jak się łatwo domyślić, nie spodobało się to graczom i w wątku na ponad 1300 komentarzy przewijają się obawy o to, że sterownik i cały program nie powinny mieć tak swobodnego dostępu do systemu komputera zwłaszcza, że Vanguard działa w trybie administratora i nie da się tego wyłączyć. Inną kwestią jest to, że program może w jakiś sposób wpłynąć na wydajność komputera, jednak głównymi zarzutami zainteresowanych była nadmierna ingerencja Vanguarda.
Przedstawiciel Riotu, Paul “RiotArkem” Chamberlain, odniósł się do całej sprawy na Reddicie gry, uspokajając liczną społeczność i tłumacząc jej, że nie mają się, czego obawiać, a samego Vanguarda porównał do “bardzo wyspecjalizowanego programu antywirusowego, którego jedynym zadaniem jest ochrona Valoranta”. Dodaje Chamberlain w mailu do redakcji Kotaku. Tak kompleksowe działanie Vanguarda ma zapobiegać działaniu zakaznych programów, które bardzo często uruchamiane są zanim gra zacznie działać. Być może jest to jakiś środek zapobiegawczy, ale przedtem wypadałoby poinformować o tym samych graczy; choć najprawdopodobniej stosowny zapis znajduje się w regulaminie wyświetlanym podczas procesu instalacji.
Tak czy inaczej, wszystko, co na razie możemy zrobić to zaufać Riotowi lub odpuści sobie instalację gry. Patrząc na aktualne trendy na Twitchu, gracze wybrali to pierwsze, bo tytuł dalej znajduje się w czołówce najpopularniejszych kategorii, zbierając przed ekranami ponad 685 tysięcy widzów.
Bartek Witoszka