Za kratami - recenzja dodatku do Fable 3: Traitor's Keep
Mocno zawiódł nas pierwszy mikrododatek do Fable 3 - Understone. Twórcy gry przygotowali jednak i drugie rozszerzenie - Traitor's Keep. Czy warto na nie wydać pieniądze czy też lepiej zachować Punkty Microsoftu na swym wirtualnym koncie? Zakładamy nasz ulubiony strój kurczaka i wyruszamy w kolejną podróż w świecie stworzonym przez studio Lionhead, by odpowiedzieć na to pytanie.
Zanim zapoznacie się z recenzją, musicie wiedzieć, że znalazły się w niej informacje na temat szczegółów historii Fable 3. Nie dało się jednak opisać rozszerzenia bez zdradzania kilku istotnych faktów. Kto nie skończył Fable 3, ten powinien zrezygnować z czytania tego tekstu, albo nastawić się na to, że dowie się z niego kilku ważnych rzeczy na temat ostatniej części "bajkowej trylogii".
Takich trzech
Aby rozpocząć główne zadanie umieszczone w najnowszym mikrododatku, musimy ukończyć Fable 3. Najważniejszy quest Traitor's Keep zaczyna się w chwili, gdy zajrzymy do naszego skarbca w zamku w Bowerstone. Stąd przenosimy się do komnaty, w której udzielamy audiencji naszym poddanym. Ci przychodzą jednak z tak błahymi sprawami, że leniwe popołudnie spędzane na wysłuchiwaniu ludu, umilamy sobie drzemką. Drzemką, którą przerwie zamach na królewskie życie. Zamach, co powinno być oczywiste, nieudany.
Jak nas dwóch
Tak poważnej sprawy nie możemy jednak odpuścić. Jako król postanawiamy, że dowiemy się kto uknuł spisek na nasze życie. I prędko odkrywamy, że zamachowiec uciekł z więzienia o zaostrzonym rygorze, wzniesionego na rozkaz naszego brata. Zbudowano je na wyspie, o której wiedzieli tylko wtajemniczeni. My nie byliśmy jedną z takich osób.
Kiedy przybywamy na wyspę, zaczyna się zasadnicza część przygody zawartej w Traitor's Keep. W więzieniu, jak na porządny przybytek tego typu przystało, wybuchł bunt. Najpierw musimy więc rozprawić się z mordercami, gwałcicielami, psychopatami i "politycznymi", którzy uciekli ze swych cel, a potem dowiedzieć się, kto zorganizował zamach na nasze życie.
Po kilkunastu minutach walki odkrywamy, że polujący na nas potwór ma trzy głowy. Pierwsza z nich należy do genialnego wynalazcy, osoby której Albion zawdzięcza wybuch rewolucji przemysłowej. Druga należy do słynnej alchemiczki, przez niektórych zwanej także wiedźmą. Trzecia, najważniejsza, to głowa wielkiego generała, który uważa, że nadszedł czas by Albion przestał być monarchią. Odszukanie i ukaranie tych osób będzie drugą najważniejszą częścią nowej przygody.
Jest tylko jeden
W trakcie poszukiwań - polowania - zwiedzimy samo tajne więzienie, wyspę wynalazcy zamienioną w coś w rodzaju parku rozrywki połączonego z muzeum oraz kolejną wyspę (dużo tych wysp), na której znajduje się dom alchemiczki i coś w rodzaju ogrodu botanicznego. Bardzo podobały mi się te nowe lokacje. Mają swój wyjątkowy charakter, klimat pasujący do świata Fable, a ich przemierzanie sprawia sporo przyjemności. Malutki plusik wędruje na konto mikrododatku.
Niestety, trochę gorzej jest z samą przygodą i różnorodnością czekających na nas zadań. Przechodząc Traitor's Keep będziemy w zasadzie tylko walczyć. Zadania ograniczają się do mordowania coraz silniejszych przeciwników, wśród których znajdą się i nowi adwersarze - roboty stworzone przez wynalazcę. Pod koniec misji zawsze czeka nas starcie z mocniejszym bossem. Misje poboczne także nie grzeszą oryginalnością i jest ich niewiele. Sprowadzają się one do pokonania kilka grup przeciwników albo odszukania przedmiotów takich jak kolejne części pamiętników pisanych przez osoby stojące za spiskiem. Po zakończeniu zasadniczej części dodatku możemy także zadecydować, co stanie się z samym więzieniem.
Na całe szczęście rozszerzenie jest o wiele dłuższe od swojego poprzednika. Przejście Traitor's Keep, w niespiesznym tempie zajęło mi około dwóch godzin z minutami.
W nowym DLC nie znajdziemy nowych legendarnych broni i innych przedmiotów, które chciałby posiadać fan Fable. Nie licząc mikstury zamieniającej naszego kochanego czworonoga w mechanicznego psa i kilku różnych strojów, nie ma czego dołożyć do naszej kolekcji. Szkoda.
Zdrada!
Traitor's Keep wzbudza więc mieszane uczucia. Z jednej strony jest to rozszerzenie o wiele lepsze od Understone. Z drugiej, do ekstraklasy wciąż mu bardzo daleko. Mimo to, jego cena jest całkiem przyzwoita, bo kosztuje 560 Punktów Microsoftu. Jeśli więc jesteś fanem trylogii Fable i chciałbyś jeszcze na kilka chwil przenieść się do świata Albionu, to ten dodatek może ci się spodobać. Dla osób, których trzecia część serii specjalnie nie ruszyła, jest to DLC, które spokojnie mogą pominąć.
Kończąc, muszę podkreślić, że przez długi czas miałem problem z uruchomieniem recenzowanego rozszerzenia. Traitor's Keep po prostu nie pojawiało się w Fable 3. Internauci piszą, że jeśli komuś się to przydarzy, to powinien pobrać darmowe stroje udostępniane w Xbox Live Marketplace. I rzeczywiście, gdy ściągnąłem mundur żołnierza i czapkę wieśniaka, jakimś cudem DLC nagle zaczęło działać. Dziwne.
Krzysztof Pielesiek