Z którym bohaterem lub bohaterką gier wybrał(a)bym się na randkę? [Klub Dyskusyjny]
Temat dodatkowy: Z KIM w Gold Saucer?
07.07.2018 | aktual.: 09.07.2018 12:36
Bartosz Stodolny: Tifa z Final Fantasy VII. Nie chodzi nawet o to, jak wygląda, ale o fakt, że to taka fajna dziewczyna z sąsiedztwa. Taka, z którą i poważnie porozmawiam, i pożartuję, i pogram, i porobię masę rzeczy. Najważniejsze jednak, że ona jest bardzo prawdziwa - bez problemu można wyobrazić sobie taką dziewczynę w realu (nie tylko z wyglądu, podkreślam). W odróżnieniu od Aeris, która jest - jak stwierdzili wszyscy redakcyjni faceci - symbolem kobiety nieistniejącej. Albo inaczej - takiej, na którą normalny człowiek nie ma szans. Poza tym od samego początku wydawała mi się strasznie nadętą kobietą.
Aeris = HIV
A potem przypomniałam sobie mądrego, cierpliwego Edera (Pillars of Eternity), który jest jednocześnie mnichem i wojownikiem, który łączy pragmatyzm z filozofią, jest smutny, ale też pełen nadziei. Tak, to jest mój wybór.
No chyba że byłby zajęty ratowaniem świata, wtedy wyskoczyłabym na imprezę z Chloe i dałybyśmy czadu. Każdy kac jest wart czasu spędzonego z panną Price.
aha, Tifa = ptasia grypa
Nie poszedłbym na randkę z żadnym zlepkiem pikseli. Randki wyłącznie w realu. Noc w Gold Saucer spędziłem z Yuffie. Trzy razy "żegnam" z Trójmiasta. [- w rolę wczuł się w celu humorystycznym AP]
A nawiązując do minikłótni, która tutaj będzie miała z pewnością miejsce, dziwię się, że ani Bartek, ani Asia nie woleli na randkę w Gold Saucer spróbować namówić Barreta. Ja to zrobiłem. I spędziłem ten wieczór o wiele ciekawiej.
Na growym Tinderze szalała
Redakcja