Fakt, że Suzuki dołączył do Premium Agency - studia, które nie ma na koncie wielkich tytułów zdaje się potwierdzać, że drogi jego i Segi, w której spędził całą dotychczasową karierę w końcu się rozeszły. Pytanie tylko, czy będzie potrafił stworzyć grę, która nie zepsuje mu portfolio. No, ale kto jak to, ale on akurat wie, o co chodzi w nawalankach.
[via Destructoid]
Maciej Kowalik