Street Fighter, w którego gramy na YouTube? Czemuż by nie. Pomysł ciekawy i w sumie prosty do realizacji, aż dziwne, że dopiero teraz ktoś na to wpadł. Wybieramy sobie zawodnika, potem jego ciosy zaś reszta to po prostu gra paragrafowa z filmikami na YouTube. Bomba.
Dzięki, Maćku!
Piotr Gnyp