Google TV zapowiedziano pod koniec maja. Telewizja według koncernu z Mountain View powinna być nieustannie podłączona do Internetu. Jednak nie wszystkie filmy w Internecie nadają się już do odtwarzania na dużym ekranie telewizorów. Google wyszedł problemowi naprzeciw. Co prawda, na blogu gdzie zaanonsowano Leanback nie ma ani słowa o Google TV, ale zarówno prezentowane tam treści jak i sposób obsługi właściwie jednoznacznie wskazują na optymalizację pod kątem odbiorników TV.
YouTube Leanback to nowy interfejs wideo-serwisu Google'a. Nawigacja odbywa się wyłącznie za pośrednictwem klawiatury, co początkowo sprawia pewne problemy - podstawą przemieszczania się w serwisie stają się strzałki oraz spacja. Filmy uruchamiają się samoczynnie zaraz po załadowaniu się strony. Pierwszy zestaw filmów dostosowany będzie do naszych ustawień i preferencji na YouTube, a jeśli mamy połączone konta z Facebookiem to pod uwagę będą brane także filmy, które publikują tam nasi znajomi. Później ma się to zmieniać pod kątem naszej aktywności i rodzajów najczęściej oglądanych filmów. Do tego dochodzą kanały takie jak Komedia, Edukacja, Gry, Muzyka, Sport, Podróże, itp.
Wygląda na to, że Google postanowił zrobić pierwszy krok i zasugerować innym serwisom z filmami, jak wyobraża sobie optymalizację pod kątem Google TV podobnie, jak miało to miejsce w przypadku Nexusa One, którego można uznać za wzorcowy model telefonu z Androidem.
