Yoshi i Kirby przeprowadzą cukierkowy atak na Switcha w 2018 roku
I bardzo dobrze, lubimy platformówki Nintendo.
13.06.2017 20:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nowa gra z Yośkiem, na razie przynajmniej, nazywana jest po prostu Yoshi i, jak należałoby po tej serii się spodziewać, to najsłodsza rzecz, jaką zobaczycie dzisiejszego dnia. Wzorem rewelacyjnego Woolly World stawia na spójny, kreatywny design, tylko zamiast świata z włóczki oczaruje nas poziomami wycinanymi z papieru. Nie będzie także platformówką klasycznie dwuwymiarową - na zwiastunie zobaczycie coś na wzór "2D z głębią", jak żywo przypominające Super Mario 3D Land (w sumie jeden z najfajniejszych Marianów ostatnich lat). Przyznam także szczerze - Yoshi znowu skradł mi serce. Uwielbiam jego gry.
Yoshi for Nintendo Switch - Official Game Trailer - Nintendo E3 2017
Sceptycznie nastawionych po obejrzeniu tego "bąbelkowo-słodziasznego" materiału pragnę trochę uspokoić - choć tytuły z dinozaurem rzeczywiście wyglądają jak produkcje, w które najlepiej byłoby grać tylko z latoroślą, mają w sobie wystarczającą głębię, by wciągnąć dorosłego weterana. Przy ostatniej spędziłem 25 godzin, to chyba wystarczający dowód. Szkoda tylko, że nie zagramy w tym roku. Switchowi potrzebne są platformówki z krwi i kości.
Kirby for Nintendo Switch - Official Game Trailer - Nintendo E3 2017
Odrobinę mniej zaskakujący jest nowy Kirby. Również roboczo zatytułowany po prostu "Kirby", również celujący w premierę w 2018 roku, wygląda bardzo... tradycyjnie. Bez eksperymentów z czasów Epic Yarn lub Power Paintbrush. Jak gdyby kontynuował ostatnie dwa wcielenia różowego bloba z 3DS-a (Triple Deluxe i Planet Robobot). Choć dla niektórych będzie to chyba zaleta. Tutaj sporym wabikiem będzie na pewno kooperacja do czterech graczy. Bo, jak już dobrze wiecie, nie ma ostatnimi czasy lepszego rozwiązania do kanapowej młócki z watahą niż Switch. Nie mogę pozbyć się znajomych chętnych na kilka rundek w Mario Kart lub Bombermana.
O słodki line-up od wewnętrznych deweloperów nie musimy zatem się martwić. Nintendo wie, w czym jest dobre. "Poważniejszym" graczom potrzeba jakichś pozycji z zewnątrz. Albo nowego Metroida. O, właśnie.
Adam Piechota