XIII doczeka się remake'u po 16 latach od premiery
O takie odświeżenia nic nie robiłem. A nie ciągle tylko jakieś Assassiny sprzed kilku miesięcy.
Adam już dał się strollować i szykował się do pisania newsa o remake'u Final Fantasy XIII, także od razu uprzedzam - NIE chodzi tu o grę Square Enix, lecz shootera z 2003 roku. Jeżeli nie pamiętacie, był to dość specyficzny shooter nawiązujący do serii komiksów Jeana Van Hamme'a i Williama Vance'a, opowiadających o przygodach agenta z amnezją i tajemniczym tatuażem na przedramieniu, oskarżanego jeszcze na dodatek o zlikwidowanie prezydenta.
Dzięki specyficznemu stylowi graficznemu, produkcja długo opierała się wpływowi czasu, ale trudno już dziś powiedzieć, żeby się nie zestarzała. Choćby pod względem rozdzielczości. Nawet cel-shading i komiksowy sznyt nie wystarczają już, by ukryć 16 już lat na karku. Dlatego też bardzo ucieszyłem się na wieść, że gra doczeka się... remake'u. Tak, nie remastera, lecz remake'u, co oznacza, że na prostym podbiciu tekstur się nie skończy. Krótki teaser nie pozwala jednak na razie stwierdzić, jak poważna będzie skala zmian.
XIII - Teaser Trailer
Poza odnowioną grafiką czekać nas też będzie przystosowanie gameplayu do obecnych standardów rynku. Sama treść gry będzie się jednak zasadniczo pokrywać - misje czy fabuła nie zmienią się mocno. Nad nową wersją XIII pracuje PlayMagic studio, licząca sobie 30 osób ekipa stworzona przez ludzi pracujących nad różnymi FPS-ami. Ale akurat nie nad oryginalnym XIII, co wydaje się jedyną drobną wątpliwością. Pomimo tego i tak cieszę się jak szalony i skreślam już dni do 13 listopada, kiedy gra trafi na PC, PS4, Xboksa One i Pstryczka.
Krzysztof Kempski