XCOM - no nie, to nie tak miało być...

Kiedy dowiedziałem się, że to będzie strzelanka poczułem się lekko zawiedziony. Ale mimo to nie narzekałem, chciałbym być lojalny - w końcu to legendarny XCOM, w Europie znany jako UFO: Enemy Unknown. Niestety, czasem trzeba zaufać pierwszemu wrażeniu.

marcindmjqtx

22.06.2010 | aktual.: 07.01.2016 15:57

Co to jest? XCOM to taktyczna strzelanka z perspektywy pierwszej osoby, luźno oparta o elementy świata z serii gier o pogromcach ufoków wydanych w latach 90. Celem gracza, wcielającego się w rolę szefa tajnej agencji o nazwie XCOM, jest powstrzymać inwazję obcych, poznając jednocześnie obcą technologię i wykorzystując ją w walce. Wrażenia Prezentacja nowego XCOMa miała miejsce w bardzo stylowej "budce" (tak tłumaczę angielskie "booth"), która udawała bardzo ekskluzywną kuchnię z końca lat 50. Były więc śliczne nowoczesne meble, lśniące chromem sprzęty i duża lodówka. A wszystko po to, by od razu było jasne - akcja XCOM będzie się toczyć w latach 50. na amerykańskich przedmieściach marzeń. Moją pierwszą reakcją było, wybaczcie wulgaryzm, WTF?! Nie będzie statków kosmicznych? Nie będzie laserów? Nie będzie walki na całym globie? To co będzie?

Jakby powiedział Kononowicz - niczego nie będzie. Nie będzie nawet ikonicznych szarych ludków z dużymi głowami.

Prezentujący grę producenci zapewniali nas, że chcą jak najwierniej skopiować klimat pierwszych części serii: "Naszym zdaniem to były gry o taktyce, sprycie i strachu. Nasza gra będzie czerpać z tych wzorców".

Gdy to mówił, na ekranie obok toczyła się właśnie bitwa z obcymi, którzy wyglądali jak czarne gluty z Zagubionych, tyle tylko, że wydające komiczne dźwięki, a nasi agenci latali bez składu i ładu dookoła siekając wszystko swoim bardzo głośnymi strzelbami. Więcej? W pewnym momencie jeden z agentów wyjął coś w rodzaju broni obcych i zaczął nią... biczować przeciwników. Wyglądało to scena jak z Pogromców Duchów, filmu, który może był  i fajny, ale na pewno nie straszny. A taktyka? Spryt? Może producenci chcieli mi zafundować zabawę w "wytęż wzrok i znajdź te elementy rozgrywki", ale z przykrością Was informuję - przegrałem z kretesem. [Choć 2K nie pokazywało tego na żywo, to już w wywiadach zapowiadało, że bazy, zarządzanie i badania jak najbardziej mają być - przyp. kmh]

XCOM wygląda jak bardzo kolorowa, niezbyt zaawansowana strzelanka sprzed kilku lat. Podczas całej prezentacji nie widziałem żadnego momentu, który wymagałby od gracza skradania się, myślenia, zmiany broni czy taktycznego podejścia. Co gorsza, zabijanie opisanych powyżej obcych naprawdę nie wyglądało efektownie. Bo co to za radość ubicia ze strzelby czarnej mazi? Ja nawet nie wiedziałem, kiedy ona (maź, nie strzelba) dostała... Dlaczego nie ma klasycznych bohaterów pierwszych dwóch gier? To naprawdę niezrozumiałe. Szkoda, bardzo szkoda.

Podobno "gra ma więcej zyskać" w trybie multiplayer, ale niestety, producenci nie chcieli podać żadnych konkretów. Podobno w grze pojawi się "dużo losowych misji", ale znów, nie widziałem żadnych konkretów. Fabuła również ma być interesująca, ale podczas tej prezentacji dowiedziałem się jedynie, że jest jakiś Najważniejszy Agent (to my) i są podstępni, ukrywający się między Amerykanami obcy.

Po tym co zobaczyłem spodziewam się przeciętnej strzelanki z dosyć groteskowymi obcymi w roli głównej. Być może w jakichś sposób ciekawej, być może rzeczywiście interesującej w trybie wieloosobowym, być może wciągającej.

Tyle tylko, że za zabicie (poprzez przejechanie walcem) legendy UFO: Enemy Unknown nie należy się nawet szczypta zaufania. A napiszę nawet więcej - należy się kara, należy się słaba sprzedaż i złe recenzje. Może to w przyszłości będzie odstraszać kolejnych cwaniaków próbujących „odświeżać' stare, dobre tytuły tylko po to, by ułatwić sobie marketing i "jechać" na nostalgii.

Najlepsze

  • Ameryka - lata 50. są wdzięcznym tematem dla grafików

Najgorsze

  • glutowaci obcy - co to w ogóle ma być?
  • banalność - przeładuj broń i do przodu. Gdzie zapowiadana taktyka i strach?

Werdykt XCOM to będzie "jakaś" gra, wszyscy, którzy liczyli na wskrzeszenie legendarnej serii będą musieli jednak obejść się smakiem.

Radek Zaleski

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.