Xbox One dostał właśnie bardzo silny atut: nowe gry na wyłączność w ramach abonamentu
Punkt dla Microsoftu.
Xbox Game Pass to świetna usługa, dzięki której za miesięczny abonament możemy mieć dostęp do cyfrowej biblioteki gier na Xboksa One - zarówno tych nowszych, jak i tytułów z 360 działających we wstecznej kompatybilności. Teraz oferta staje się jeszcze atrakcyjniejsza.
Do grona gier starszych i nowszych dołączą bowiem te najnowsze. Odtąd każdy tytuł na wyłączność Microsoftu będzie dostępny w ramach Xbox Game Pass już w dniu premiery. Zacznie się od Sea of Thieves 20 marca. Potem będzie choćby State of Decay 2 i Crackdown 3.
Informacja prasowa podkreśla też, że przyszłe tytuły z serii Halo, Gears of War czy Forza również będą w abonamencie od dnia premiery. To duża rzecz. Miesiąc Xbox Game Pass to wydatek rzędu trzydziestu złotych - nagle za taką cenę otrzymamy możliwość grania w najnowsze gry Microsoftu.
Teraz jeszcze tylko powinno pojawiać się więcej tytułów na wyłączność. Bo obok tegorocznego (najprawdopodobniej) God of Wara, Spider-Mana, Days Gone i Detroit: Gone Home, gry Microsoftu zaplanowane na 2018 nie wyglądają zbyt spektakularnie. Zresztą, stąd też pewnie oferta Xbox Game Pass. Firma zdaje się mówić: może i nie mamy niesamowitych gier, ale mamy za to takie solidne i to za grosze już w dniu premiery.
Podejrzewam, że za trzy dyszki mnóstwo osób w marcu spróbuje Sea of Thieves. Ba, dla nowych klientów jest jeszcze 14 próbnych dni - w sam raz żeby przetestować nową produkcję. Jakie by nie były rezultaty tej strategii dla Microsoftu, my, gracze, na tym z pewnością nic nie tracimy.
Patryk Fijałkowski