Xbox Next, Durango, Infinity - jak zwał tak zwał. Wszystkie plotki o nowej konsoli Microsoftu w pigułce

Xbox Next, Durango, Infinity - jak zwał tak zwał. Wszystkie plotki o nowej konsoli Microsoftu w pigułce

Xbox Next, Durango, Infinity - jak zwał tak zwał. Wszystkie plotki o nowej konsoli Microsoftu w pigułce
marcindmjqtx
18.05.2013 16:00, aktualizacja: 15.01.2016 15:41

Trzy dni. Tyle dzieli nas od ujawnienia przez Microsoft następcy Xboksa 360. We wtorek wszystko (?) będzie jasne, ale póki co podsumujmy fakty, plotki i rozmaite domysły.

Próba zebrania informacji o następnej konsoli Microsoftu to niełatwe zadanie. Plotki poprzedzające imprezę, na której Sony zapowiedziało PlayStation 4 były liczniejsze i przede wszystkim układały się w spójny obraz konsoli. W tym przypadku plotek nie brakuje, ale bardzo często wchodzą sobie w paradę. Zacznijmy więc, od tego co rzeczywiście wiemy. Nie będzie tego dużo.

W roli głównej... We wtorek Microsoft pokaże światu swoją nową konsolę. To, że - w przeciwieństwie do PlayStation 4 - zobaczymy jak wygląda jest prawie pewne. Chwilę po zakończeniu konferencji o PS4 Major Nelson tweetnął, że zapowiedź konsoli bez jej pokazania to jedna (w domyśle - gorsza) z dróg.

Major wie o czym mówi

Królem ceremonii będzie Don Mattrick - prezes działu Interactive Entertainment Business w Microsofcie. Kiedy Microsoft pokazywał pierwszego Xboksa, Billowi Gatesowi na scenie towarzyszył wrestler The Rock. Xboksa 360 po raz pierwszy pokazano w trakcie gali MTV Presents: The Next Generation Xbox Revealed, którą prowadził Elijah "Frodo" Wood, a koncertem uświetnił zespół The Killers.

Teraz Microsoft zaprosił prasę do siebie, do Redmond i możemy się spodziewać, że także szykuje jakieś atrakcje poza panami w garniturach. W tej kwestii przebicie imprezy poświęconej PlayStation 4 nie będzie trudne.

Wiemy też, że właśnie we wtorek świat po raz pierwszy zobaczy rozgrywkę z najnowszej części największej obecnie marki w przemyśle rozrywkowym - Call of Duty: Ghosts. Skojarzenie tej serii z nową konsolą Microsoftu to dla Xboksa rzecz bardzo ważna z marketingowego punktu widzenia, ale trudno mówić o niespodziance. Activision pojawiało się na konferencjach Microsoftu w trakcie E3, a dodatki do serii Call of Duty pojawiają się na Xboksie 360 miesiąc wcześniej, niż na innych platformach.

fot. YT

Współpraca firm będzie więc kontynuowana na kolejnej generacji, ale wiemy już, że Call of Duty: Ghosts nie będzie tytułem na wyłączność dla kolejnego Xboksa. Na taką bombę nie ma co liczyć.

720? Nie, wszelkie źródła wskazują na to, że nowy Xbox nie będzie nazywał się Xbox 720, choć ostateczna nazwa może w pewien sposób nawiązywać do dwóch okręgów. Skąd w ogóle wzięło się 360 w nazwie? Microsoft nie mógł nazwać swojej konsoli Xbox 2, bo z prostej matematyki (2<3) wynikałoby, że ten sprzęt jest gorszy od PlayStation 3. Dlatego teraz trzeba kombinować.

Wiemy, że gdy nad konsolą trwały prace, inżynierowie i developerzy używali pseudonimu Durango. Zdradził to jeden z pracujących dla Crytek designerów i potwierdziły także inne źródła. Ale do sklepów trafi pod inną nazwą. Nie wiemy jaką, ale wydaje się, że największe szanse ma Xbox Infinity, którego logiem będzie znaczek nieskończoności (w którym możemy dopatrzeć się dwóch okręgów - naszych 720 stopni).

Robota fanów, nic oficjalnego

Tak twierdzą najświeższe przecieki, a Microsoft zarejestrował szereg domen z adresami zaczynającymi się od "xbox8".

W sieci tylko dla wygody czy z przymusu? Kwestia obowiązkowego połączenia z internetem powracała regularnie przy okazji plotek dotyczących obu konsol następnej generacji. Sony nie zdecydowało się na wprowadzenie wymogu w życie. Microsoft póki co nie zajął oficjalnie stanowiska. Nieoficjalnie jeden z creative directorów stwierdził, że nie rozumie problemu z systemem always on i wszyscy powinni się z tym pogodzić. Po kilku dniach odszedł z pracy.

Microsoft nie komentuje plotek i spekulacji, więc szaleją plotkarze. W dodatku w każdym przecieku czytamy co innego.

Kotaku w kwietniu informowało, że bez podłączenia następnego Xboksa do sieci nie będziemy mogli z niego korzystać. Nie odpali się wtedy żadna gra ani aplikacja, a jeśli w trakcie zabawy utracimy połączenie na dłużej niż trzy minuty, zostanie ona przerwana. Tego scenariusza gracze obawiają się najbardziej. Informatorzy serwisu EDGE dwukrotnie potwierdzali, że konsola będzie musiała być podłączona do internetu, by ściągać aktualizacje, gdy akurat z niej nie korzystamy.

fot. neoGAF/PK

Najnowsze doniesienia łagodzą nieco wcześniejsze informacje. Owszem - podłączona do sieci konsola będzie pobierała dane "w tle", ale internet nie będzie wymagany do korzystania z niej. "Always on" ma być wedle nich ułatwieniem, a nie obowiązkiem. Sprzeczne informacje mogą mieć swoje źródło w fakcie, że developerskie wersje konsoli wymagają podłączenia do sieci z uwagi na bezpieczeństwo - Microsoft musi bacznie obserwować, co dzieje się z każdą z nich.

Obieg wtórny zagrożony? Po ostatniej porcji nieoficjalnych wiadomości, gracze martwiący się, że ten wymóg będzie prowadził do zablokowania korzystania z gier używanych, odetchnęli z ulgą. Według ostatnich plotek Microsoft niczego takiego nie planuje. Ogłoszenie walki z "używkami" byłoby w tym momencie strzałem w stopę i pchnięciem graczy w ramiona Sony, ale warto poczekać na oficjalne komunikaty innych wydawców. To, że obie firmy nie zamierzają odgórnie, sprzętowo blokować używanych gier, nie oznacza wcale, że nie oddadzą w ręce wydawców narzędzi, które będą to umożliwiały. Na wyjaśnienie tej kwestii czeka wielu graczy, ale nie spodziewam się rzucenia na nią światła w trakcie wtorkowej imprezy. Tam Microsoft nie będzie chciał podpaść.

Kontroler O nowym padzie nie mówi się wiele. Wydaje się, że Microsoft jest zadowolony z tego, co osiągnął z kontrolerem Xboksa 360 i nie szykuje w tym względzie wielkiej rewolucji. Wii U przyciąga wzrok ekranem wbudowanym w pada, PlayStation 4 dostanie mały panel dotykowy, tymczasem jeśli idzie o nowego Xboksa, plotki mówią jedynie o nowej wersji Kinecta.

Fragmenty prezentacji na temat Xbox 720

Sensor nie będzie już opcjonalnym dodatkiem, a częścią każdego sprzedawanego zestawu (ponoć konsola nie będzie działała, jeśli go nie skalibrujemy). Możemy chyba wnioskować, że interfejs zostanie zaprojektowany właśnie z myślą o nim. Microsoft przetestował przecież kafelkowy układ po ostatniej aktualizacji oprogramowania trzystasześćdziesiątki. Kinect 2.0 ma być solidnie usprawniony, pozwoli na odczytywanie ruchu sześciu osób, wzrośnie też jego dokładność - będzie "widział" każdy z naszych palców i rozpoznawał twarze. Pojawiły się nawet przecieki o śledzeniu wzroku użytkowników.

Kontroler ruchowy przedłużył życie Xboksa 360, ale jako że pojawił się późno i wielu posiadaczy konsoli nie znalazło motywacji, by go nabyć, potencjał urządzenia jako nowego rynku dla nowego rodzaju gier nie został w pełni zrealizowany. Sprzedawanie Kinecta 2.0 z każdą konsolą na pewno sprawi, że developerzy i wydawcy będą bardziej zainteresowani. Oczywiście pod warunkiem, że plotki się potwierdzą.

Kinect 2.0 miałby też być częścią systemu IllumiRoom, w którym do spółki z projektorem oświetlałby pokój stosownie do sytuacji na ekranie.

Kompatybilność wsteczna Szanse na to, by następna konsola obsługiwała gry z Xboksa 360 są nikłe. Wiąże się to z porzuceniem przez inżynierów architektury PowerPC na rzecz układów x86 od AMD. Microsoft ma więc tę samą wymówkę co Sony. W przypadku PS4 mówi się o możliwości streamowania gier z wcześniejszych konsol, jeśli idzie o nowego Xboksa - pojawiły się plotki o przystawce, która umożliwiałaby korzystanie z naszej biblioteki tytułów na starszy sprzęt. Konsola sama z siebie tego nie umożliwi, może więc dojść do sytuacji, w której zamiast płacić za porty HD czy dostęp do usługi pozwalającej na streamowanie starych gier, będziemy musieli wykosztować się na dodatkowy kawałek plastiku i krzemu. Ten ma już ponoć swoją nazwę - Xbox Mini.

Ponoć tak wygląda Xbox Mini

Rzekomo jest to pozbawiona napędu optycznego wersja Xboksa 360, która pozwoli grać w gry z cyfrowej dystrybucji. Gdy podłączymy ją natomiast do nowej konsoli Microsoftu, ta zyska możliwość odczytywania płyt z grami z Xboksa 360.

Gry Nowe Call of Duty to w zasadzie jedyny absolutny pewniak wtorkowej imprezy. Plotki mówią, że na scenie zobaczymy przedstawicieli EA i studia Turn 10, którzy zaprezentują gry, w które nie zagramy na konsolach konkurencji. W przypadku drugiej z firm raczej nie będzie wielkiej niespodzianki - spodziewamy się hucznej zapowiedzi kolejnej części wyścigowej serii Forza Motorsport. Co miałoby pokazać EA? Poszlaki wskazują na pierwszą grę studia Respawn - strzelaninę z mechami w roli głównej, która być może nosi tytuł Titan.

Pamiętajmy, że już trzy tygodnie po imprezie Microsoftu rozpoczną się targi E3. To właśnie tam firma zamierza zaprezentować pełen garnitur gier, które będą wspierały nową konsolę na starcie. We wtorek spodziewamy się jeszcze mocnej deklaracji Microsoftu w sprawie gier free-to-play. To olbrzymi rynek, który na konsolach obecnej generacji nie mógł rozwinąć skrzydeł. Dłuższe ignorowanie go byłoby jednak błędem.

Happy Wars - pierwsza gra free to play na Xboksie 360

Miłą niespodzianką byłyby zapowiedzi kilku tytułów na wyłączność na Xboksa 360. Titan rzekomo ma trafić także na tę konsolę, ale poza tym tytułem i grami na Kinecta, 360 wydaje się mieć mniej asów w rękawie, niż PlayStation 3.

Telewizja z konsoli Na zeszłorocznym E3 Microsoft po raz kolejny dał mocny sygnał, że Xbox to nie tylko gry, ale i centrum domowej rozrywki. W Polsce nie mamy dostępu do najsmakowitszych kąsków z wciąż rosnącej oferty VOD, dlatego wszelkie zapowiedzi kolejnych kroków do tego, by Xbox miał zastąpić dekodery telewizji cyfrowej będziemy obserwowali z nadzieją na zmianę tego stanu rzeczy. A ambicje Microsoftu są ponoć olbrzymie. Oprócz dostępu do sieciowych bibliotek filmów, muzyki i transmisji sportowych konsola miałaby także spełniać funkcję nagrywarki programów, a także umożliwiać przekazywanie obrazu do innych urządzeń - komputera, tableta, smartfona.

Xbox jako dostarczyciel telewizji?

System XTV (czy Xbox TV) miałby być konkurentem dla Apple TV i Google TV. Przynajmniej w Stanach.

Kiedy i za ile Sony chce wprowadzić PlayStation 4 do sklepów w Stanach, Japonii i Europie przed końcem roku. Microsoft ma pewnie podobne plany. Końcówka roku z okresem świątecznym byłaby idealna. Tak było w przeszłości. Pierwszy Xbox pojawił się w Europie w marcu 2002 roku, pięć miesięcy po premierze w USA. 360 wylądował w europejskich (nie mylić z polskimi) sklepach niecałe dwa tygodnie po premierze za Oceanem - 2 grudnia 2005 roku. Może przy okazji trzeciej konsoli Microsoftowi uda się jednoczesny start na całym świecie.

Plotki dotyczące ceny są mało konkretne - w różnych przeciekach sugerowano cenę 300 $, ale i 500 $. Takie kwestie finalizuje się zwykle na końcu, więc musimy po prostu uzbroić się w cierpliwość. Nie pojawiły się póki co żadne sugestie kilku wersji sprzętowych konsoli, ale mówi się o ofercie abonamentowej, w której za samą konsolę płacilibyśmy mniej.

Już za momencik

W tym namiocie wszystko się wydarzy

Tyle (nie) wiemy dziś. We wtorek będziemy dużo mądrzejsi, gdy powyższe plotki zostaną wreszcie oficjalnie zweryfikowane. Transmisję z konferencji będziecie mogli obejrzeć na Polygamii, będziemy też prowadzić tradycyjną tekstową relację na żywo. Start imprezy został zaplanowany na godzinę 19:00.

Maciej Kowalik

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)