Xbox LIVE Arcade w skrócie: Zeno Clash: Ultimate Edition
Zeno Clash już od dawna intrygowało mnie swoim dziwacznym światem i połączeniem perspektywy FPP z elementami bijatyki. Mimo, że gra ukazała się w zeszłym roku na PC, cierpliwie czekałem, aż rozbudowana wersja Ultimate Edition pojawi się w Xbox LIVE Arcade*. No i wreszcie, po niespodziewanym poślizgu na ostatniej prostej, tydzień temu wreszcie mogłem wydać na nią 1200 MSP. PS W zeszłą środę pojawił się również Raystorm HD, ale na wydanie 1200 MSP po półtoraminutowym demie się nie zdecydowałem.
11.05.2010 | aktual.: 12.01.2016 15:36
Zacznijmy od tego, że wszystko tu jest inne. Do tego stopnia, że przy pierwszym odpaleniu gry trudno jest "wejść" w jej przedziwny i zakręcony świat, który nijak nie przystaje do naszej rzeczywistości. Również wybrany przez autorów na początek gry moment fabularny nie ułatwia sprawy. Ghat (główny bohater) odzyskuje przytomność po zabiciu Ojca-Matki - dwupłciowej istoty, której jest synem. Wyklęty przez rodzinę musi uciekać z miasta Halstedom ścigany przez swoje liczne rodzeństwo. Początkowo walczymy z kim popadnie, ale szybko do gry wchodzą retrospekcje, które mają wyjaśnić nam, co tak naprawdę się stało.
Rozgrywka, jak już wspomniałem, ukazana jest z perspektywy osoby pierwszej, a w grze występuje sporo rodzajów broni, jednak trudno nazwać ją strzelaniną. Zdecydowanie większy nacisk położony został na walkę wręcz. Mamy klasyczny podział na ciosy silne i słabe, blok, ale również uniki, kontry, rzuty czy ciosy w biegu. Walce brakuje może efektowności, ale przydaje się za to odrobina taktycznego myślenia i refleks, a siłę ciosów po prostu "czuć".
Sztuczna Inteligencja przeciwników ma swoje lepsze i gorsze momenty. Czasem widać, jak grupka rozdziela się, by zajść Ghata z kilku stron( tu nikt nie czeka na swoją kolej do ataku), a kiedy indziej przeciwnicy po prostu biegają za nim co rusz nadziewając się na ciosy z rozbiegu. Potrafią oni również korzystać ze wszystkich rodzajów broni, które są do dyspozycji.
Poza stopniowo rozkręcającą się przygodą Ghata gra oferuje również tryb Zeno Rush, w którym przechodzimy ją na czas oraz Wieże Wyzwań, w których - samotnie lub ze znajomym (zarówno przez sieć jaki na podzielonym ekranie) pokonujemy kolejne fale przeciwników o zwiększającym się poziomie trudności.
Zeno Clash na pewno nie jest najbardziej dopracowaną produkcją i liczyłem jednak na nieco lepszą grafikę, ale trudno odmówić jej intrygującego klimatu. Kraina Zenozoik zapełniona jest wyjątkowymi postaciami, które bliżej poznajemy dzięki opowieści Ghata i które potrafią zapaść w pamięć. Początkowo rozgrywka może przypominać jedynie bijatykę, oglądaną z oczu głównego bohatera, ale później pojawia się coraz więcej fabularnych ciekawostek. Przez większość czasu faktycznie będziemy walczyć z rozmaitymi przedstawicielami fauny Zenozoiku, ale gdzieś z boku zawsze będzie się czaiło pytanie „co będzie dalej?”. Bez większego wahania polecam Wam tę grę, choć przy pierwszym kontakcie z nią możecie mi nie uwierzyć.