Na świecie występuje stały zestaw stworów - ludzie, krasnoludy i elfy (ci dobrzy) oraz orkowie tudzież gobliny (ci źli). Ludzie dzielą się na rycerzy, barbarzyńców i kowali, ewentualnie jeszcze magów. Właściwie ciężko o RPG bez kowala.
Aha, barbarzyńca zawsze nosi futrzane/skórzane (według uznania) gacie i biega z gołą klatą.
Jeśli ktoś jest zły, to robi się brzydki, jeśli dobry, to piękny. No chyba, że jest barbarzyńcą, tych, jak widać powyżej, nic nie ratuje.
Walka bywa trochę bezwładna i nie zawsze wiadomo, co decyduje o sukcesie.
Za to sen leczy wszelkie rany.
Prawdziwy RPG ma widok z pierwszej osoby, dlatego nigdy, ale to nigdy nie włączajcie kamery zza pleców bohatera.
Nie da się zrobić RPG w którym NPC potrafiliby normalnie korzystać z drzwi.
A jeśli już, zrobić drzwi dobrze działające to...
Nawet w post atomowym świecie wszędzie leży tyle przydatnych broni, amunicji i przedmiotów, że właściwie nie wiadomo, co z tym robić.
Niby to w japońskich produkcjach dzieci ratują świat przed zagładą, ale bywają wyjątki. No i żeby to było chociaż te 14 lat, ale tu mamy niemowlaka.
Dobry RPG nie może dostać dodatków, które działały by od razu i bezproblemowo.
Dobrze by było, gdyby RPG dał się przerobić na japoński serial sensacyjny, a co.
Mimo wszystkich wad, dobrym zachodnim RPG nie pogardzi nawet pies.