Przed zagraniem w Borderlands zdążyłem już wyżalić się, że po mutantach nieumarli z dodatku nie wydają mi się jakąś wielką odmianą. Jednak powyższa prezentacja prawie przekonała mnie, że wyspa doktora Neda będzie ciekawą przygodą.
Po zabijaniu różnokolorowych krabów i ślimaków zombiaki wydają się sensowniejsze. Zwłaszcza, że można odstrzeliwać im kończyny, a skoro nie strzelają, to będą atakowały z każdej strony (klasyka!). 50 misji również brzmi nieźle. Problemem jest dla mnie cena. 800 MSP/$10 to jednak sporo i przynajmniej ja wole przeznaczać takie pieniądze na coś nowego. No, ale jeśli nie możecie się oderwać od Borderlandsów to autorzy zapowiadają, że dodatek przedłuży zabawę o 6 do 10 godzin. Premiera konsolowych wersji już 24 listopada. PC dostanie swoją nieco później.