Wygląda na to, że jeden następca Road Rash to za mało
Udana zbiórka na Road Redemtpion nie zniechęciła autorów Rage Ride do wystartowania ze swoim Kickstarterem.
19.05.2014 | aktual.: 05.01.2016 15:37
Od konkurencji Rage Ride mają wyróżniać przede wszystkim dwie rzeczy. Pierwsza to autorzy. Jeśli zbiórka się uda, gra będzie debiutem nowego studia IronFist, któremu przewodzi jednak weteran zręcznościowych wyścigów. Nick Baynes był reżyserem Split/Second w studiu Black Rock, które stworzyło także m.in. świetne Pure.
Drugą zachętą by wesprzeć także ten projekt jest zaproszenie do uczestniczenia w projekcie tworzenia gry od samego początku. Gry trafiają na Kickstartera w różnych stadiach, w przypadku Rage Ride wcześniej chyba się nie dało. Dlatego na stronie projektu nie znajdziecie jeszcze wielu szczegółów dotyczących gry. Poza zapowiedzią brutalnej walki na drodze z wykorzystaniem kijów, łańcuchów, broni palnej czy miotaczy ognia...
Zręcznościowe wyścigi to teraz gatunek, dla którego trudno znaleźć wydawcę, więc zaczęcie od Kickstartera ma tu sens. Łatwo w ten sposób zmierzyć zainteresowanie, a jeśli takowe będzie, będziemy mogli tworzyć grę razem z tymi, którzy nas wsparli i zachować całkowitą kontrolę nad projektem. Jeśli podoba się wam takie podejście, a samo wspomnienie o Road Rash sprawia, że karta kredytowa cicho mruczy w portfelu, to zbiórkę znajdziecie tu. Osobiście mam jednak wrażenie, że ten projekt już na starcie jest spóźniony. Road Redemption nie wygląda póki co oszałamiająco, ale kto nie mógł się doczekać takiej gry, ten wsparł tamtą akcję. W ciągu pisania tej notki, Rage Ride zdążyła wesprzeć jedna osoba.
Maciej Kowalik