Wygląda na to, że 5 marca już na pewno zagramy w The Occupation

Wygląda na to, że 5 marca już na pewno zagramy w The Occupation
Krzysztof Kempski

22.02.2019 17:35

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kilka dni do premiery, a twórcy zamiast znów ją opóźniać, pokazują nowy gameplay. To lubię!

Na premierę The Occupation czekałem bardzo długo, uznając nawet grę za potencjalnego sprawcę sporej niespodzianki. Już dwa razy szykowałem się do jej recenzji, a za trzecim razem data premiery trafiła akurat w mój zbliżający się urlop. Czego trochę żałuję, ale wygląda na to, że tym razem nic się już nie wydarzy i 5 marca gra wreszcie się ukaże. Z czego mocno się cieszę. Nieco ponad tydzień przed debiutem twórcy opublikowali trwający 10 minut materiał przybliżający nam zawartość gry.

Będzie to gra detektywistyczna osadzona w Wielkiej Brytanii końca lat 80., gdzie wyjaśnimy sprawę zamachu terrorystycznego. Świat ma stale się rozwijać i na nas nie czekać, a więc efekty naszych działań będą mocno zależeć od obranej podczas zabawy drogi. Ludzie mają żyć według pór dnia, a w zależności od naszych działań osiągniemy różne skutki.

The Occupation Gameplay Trailer: Investigating A Lead [ESRB]

Założenia gry szerzej opisała już zresztą swego czasu Asia, tutaj więc wspomnijmy jeszcze paru szczegółach. Między innymi tym, że gra toczy się pod dyktando zegarka. Na ukończenie gry mamy tylko 4 godziny i co zrobimy z tym czasem, zależy tylko od nas. Można będzie się skradać, podsłuchiwać, przesłuchiwać albo olać to wszystko i cieszyć się nietypowym klimatem.

Stawką naszej misji jest uniknięcie wprowadzenia przez rząd nowego prawa, które mocno wpłynie na swobody obywatelskie. Czy zamach nie jest więc tylko przykrywką jakiegoś niebezpiecznego ugrupowania, mającego na celu wykorzystanie nowego prawa do swoich celów? Brzmi to wszystko świetnie i tylko te dwie obsuwy sprawiają, że do pełnej wersji podejść zamierzam dość ostrożnie.

Krzysztof Kempski

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Komentarze (1)