Wyciekły pierwsze informacje o GTX‑ie 1060. A jak z dostępnością innych kart nowej generacji?
Ma człowiek pieniądze, chce je wydać, ale nie może. I co nam pan zrobisz?
06.07.2016 12:36
Jakieś półtora miesiąca temu spotkała mnie straszna tragedia - mój komputer wyzionął ducha. Po otarciu łez i wyjściu z szafy, w której siedziałem przez dwa dni pisząc kiepską poezję stwierdziłem, że nie będę dochodził, co konkretnie padło, tylko wymienię całego „pieca”. I tak powoli zbliżał się na to czas.
Akurat wszystko zbiegło się z premierą nowych kart NVIDII, zatem postanowiłem poczekać tych kilkanaście dni, do 10 czerwca, i zamówić coś porządnego, by znowu mieć spokój na dłuższy czas. W końcu nadszedł ten dzień. Budzik jak zwykle zadzwonił o 7:00, a ja jak zwykle postanowiłem go zignorować. Dwie godziny później siedziałem już przy laptopie przeglądając oferty sklepów.
NVIDIA Pascal, GeForce GTX 10-series Announced
Tutaj niemiła informacja – karty katalogowe co prawda są, ale po grafikach ni widu, ni słychu. I to nie w jednym, a w kilkunastu sklepach. Okej, szybki telefon na infolinię i… na razie nie możemy potwierdzić konkretnej daty, proszę spróbować za kilka dni. Co zrobić? Czekam. W międzyczasie zaczęły pojawiać się bardziej interesujące mnie modele niereferencyjne. Wybieram Gigabyte’a G1 GAMING, na stronie niby jest dostępny.
Składam zamówienie na cały zestaw i już cieszę się na myśl o składaniu kompa w domu. Niestety, po dwóch dniach dostaję maila, że zamówienie zostanie zrealizowane, ale usunięto z niego kartę ze względu na brak dostępności. Koniec końców udało mi się kilka dni temu kupić to co sobie wybrałem, ale niesmak pozostał.
Z ciekawości postanowiłem sprawdzić, jak wygląda to teraz i choć GTX-y 1070 są już w miarę bezproblemowo dostępne, to nadal nie wszystkie. Mało tego, po zalogowaniu się do dużej hurtowni sprzętu IT jedyne co widzę, to „termin dostawy wkrótce”. Zresztą nie jest tak tylko w przypadku NVIDII.
Za nami premiera Radeona RX 480 – karty, która może nieźle namieszać na rynku za sprawą stosunku wydajności do ceny. Tutaj też są problemy podobne jak w przypadku grafik NVIDII. Wspomniany już dystrybutor nie jest w stanie podać konkretnych dat, a w większości sklepów, do których dzwoniłem mają albo pojedyncze sztuki, albo nie wiedzą, kiedy karty w ogóle się pojawią. Słabo.
Większość swojej 13-letniej kariery zawodowej przepracowałem w handlu sprzętem IT, zajmowałem się zarówno sprzedażą, jak i planowaniem zakupów dla całej sieci i niestety takie sytuacje nie są rzadkością, szczególnie w przypadku komponentów. Pamiętam, że nie raz trzeba było przepraszać klientów właśnie dlatego, że coś nie dojechało na produkcję, czy po prostu do naszego magazynu.
Co ciekawe, z takimi problemami nie borykają się nasi zachodni sąsiedzi. Wystarczy spojrzeć na angielski czy niemiecki Amazon, by bez problemu zamówić nowe Radeony z dostawą w ciągu kilku dni. Czasem nawet taniej, niż w polskich sklepach. Dlaczego tak jest?
Join The Radeon Rebellion
Przede wszystkim nasz rynek nadal nie jest do końca poważnie traktowany przez producentów. Z jakiegoś powodu panuje przeświadczenie, że Polacy kupują tylko tanie produkty i nie opłaca się ściągać mocniejszych urządzeń. A to nieprawda, w 2015 roku średnia cena kupowanej przez klienta końcowego karty graficznej Gigabyte’a wynosiła ponad 800 zł, czyli 100 zł więcej niż rok wcześniej. Najpopularniejsze były chipsety NVIDII – GTX 970, 960 i 750Ti, w przypadku układów AMD były to R9 270X, 280X i 290X. Modele może nie z najwyższej półki, ale zdecydowanie nienależące do najtańszych. Wynika to z faktu, że rozwiązania zintegrowane stają się coraz wydajniejsze, zatem spada zapotrzebowanie na karty ze średniej półki.
A skoro mowa o średniej półce, to wyciekły pierwsze informacje o GTX-ie 1060, który wydaje się być odpowiedzią NVIDII na Radeona RX 480. Według nieoficjalnej specyfikacji karta będzie dysponowała trzema bądź sześcioma gigabajtami pamięci taktowanej zegarem 8000 MHz i 1280 rdzeniami CUDA. Wszystko oczywiście oparte o architekturę Pascal.
Chiński portal XFastest twierdzi też, że ma już pierwsze benchmarki niezapowiedzianej jeszcze karty. W 3DMark Fire Strike uzyskała ona 13 205 punktów, a w bardziej wymagającym Fire Strike Ultra – 2928 punktów. Dla porównania RX 480 uzyskał odpowiednio 12 300 i 2650 punktów, zatem różnica nie jest powalająca. Nadal nie jest znana cena GTX-a 1060, plotki mówią o 249 dolarach za wersję 3 GB i 299 dolcach za kartę z 6 GB pamięci. To sporo więcej niż Radeon, którego sugerowane ceny zaczynają się od 199 dolarów, a jeśli wierzyć wynikom benchmarków, wydajność wcale nie jest dużo gorsza.
NVIDIA na razie milczy w kwestii nowej karty, ale całkiem możliwe, że więcej szczegółów, tym razem już oficjalnie, poznamy 7 lipca, kiedy ponoć producent ma pokazać światu kolejnego GTX-a z rodziny 10. Oby tym razem w sklepach jej nie zabrakło w dniu premiery.
Bartosz Stodolny