Wyciekła wulgarna reklama Top Spin 4, w której Serena jest piękna, a wykorzystanie Move idealne
Zdaniem wydawcy gry filmik nigdy nie powinien ujrzeć światła dziennego.
Po obejrzeniu, w zasadzie rozumiem stanowisko 2K Sports. Nawet jeśli ktoś faktycznie uważa Serenę Williams za najseksowniejszą tenisistkę na świecie, to gdy płytka z grą wyląduje w waszym napędzie - ja gram od kilku dni, recenzja wkrótce - zauważycie dwie rzeczy.
Po pierwsze, nawet naprawdę seksowne zawodniczki w Top Spin 4 gubią mnóstwo uroku, z uwagi na przeciętną oprawę gry i tak, jak na przykład w NBA 2K11 delektuję się oglądaniem powtórek efektownych akcji, tak tutaj szybko je przeklikuję.
Drugi grzech reklamy, to wprowadzanie graczy w błąd jeśli idzie o wykorzystanie Move. Można z niej wywnioskować, że uzbrojeni w kontroler ruchowy Sony zmieniamy się w tenisistę a nasze ruchy przekładane są w stosunku 1:1. Błąd - obsługa Move jest bardzo umowna i przekłada po prostu nasze wymachy na różne rodzaje uderzeń. Nie musicie się nawet przejmować zmianą pozycji forehand/backhand - zamach działa uniwersalnie na obie strony. Biorąc pod uwagę, że nowy system uderzeń wymaga od nas zakończenia wymachu/puszczenia przycisku zanim zawodnik rozpędzi rakietę do piłki, sterowanie Move z naturalnością nie ma nic wspólnego.
Tak więc dobrze się stało, że ta wulgarna reklama została odesłana do lochu z niewykorzystanymi pomysłami. Szkoda, że ktoś ją upublicznił, bo naprawdę nie oddaje ona sprawiedliwości Top Spin 4. Gra ma wady, ale oferuje też fenomenalny i przede wszystkim realistyczny system uderzeń, wciągający tryb kariery i niesamowite emocje w meczach po sieci. Fani prawdziwego tenisa nie powinni mieć wątpliwości, co do kupna.
Maciej Kowalik