Wszystkiego najlepszego, id Software!
Życzenia, co prawda, spóźnione o jeden dzień, ale liczą się intencje. Artystom odpowiedzialnym za trzy najważniejsze FPS-y w historii gier wideo, z okazji dwudziestej rocznicy założenia studia, życzymy kolejnych dokonań na miarę Wolfensteina, Dooma i Quake'a. A naszych Czytelników zapraszamy na podróż przez dwie dekady historii id Software.
1990
Choć firma oficjalnie jeszcze nie istnieje, jej twórcy: John Carmack, Adrian Carmack (zbieżność nazwisk przypadkowa), Tom Hall oraz John Romero już tworzą zgrany zespół. Pracują dla Softdisk - wydawcy gier oraz magazynów komputerowych dystrybuowanych na dyskietkach. Po godzinach grzebią zaś przy... konwersji Super Mario Bros. 3 na PC, wykorzystując silnik stworzony przez Carmacka. Oczywiście wszystko odbywa się bez praw licencyjnych - około dwudziestoletni chłopcy nie mogą sobie pozwolić na ich wykupienie, choć mają nadzieję, że Nintendo zgodzi się opublikować efekty ich pracy. Pamiętacie, jak wielkim hitem stały się na początku lat 90-tych pecetowe przygody hydraulika? Nie pamiętacie - bo szefowie Nintendo nie byli zainteresowani ich wydaniem. Grupa została jednak zauważona, a już wkrótce wydawca Apogee Software zlecił jej stworzenie platformówki. Nazwano ją Commander Keen.
1991 - 1992
1 lutego 1991 roku Carmackowie, Hall i Romero rejestrują swą firmę pod nazwą id Software, rozpoczynając spotkania z potencjalnymi wydawcami. Przygotowują Hovertank 3D i Catacomb 3D dla Softdisk, opracowując silnik graficzny wyświetlający pseudo-trójwymiarowe przestrzenie. Technologia zostaje udoskonalona na potrzeby wydanego w 1992 roku Wolfensteina 3D, który jest dziś uważany za pierwszego "prawdziwego" FPS-a.
1993 - 1994
Ludzkość osiąga wyższy poziom oświecenia, gdy id Software wydaje Dooma. Na całym świecie słychać świergotanie modemów: ludzie, który poznali znaczenie słowa "Deathmatch", przypuszczają inwazję na łącza. W roku 1994 do sklepów trafia Doom II: Hell on Earth. Pojawiają się pogłoski o rychłej beatyfikacji Carmacka.
1996
Na półki sklepowe trafia zapowiadany od kilku lat Quake - pierwszy prawdziwie trójwymiarowy FPS, całkowicie rezygnujący z płaskich bitmap. W trzeci wymiar wkracza również multiplayer: szybsza niż kiedykolwiek rozgrywka nabiera kolorów dzięki mapom o konstrukcji wertykalnej. Soundtrack autorstwa Nine Inch Nails pobudza zmysły wirtualnych rzeźników; Quake jest ucztą, o jakiej nawet nie śnili.
Niedługo po premierze Quake'a John Romero odchodzi z firmy, by po czterech latach wypuścić autorską Daikatanę, całkowicie stracić reputację i przytyć jakieś pięćset kilo.
1997
Pojawia się Quake II. Sequel koncentruje się przede wszystkim na trybie dla pojedynczego gracza, przez co reakcje odbiorców są nieco chłodniejsze. Gra nadal robi gigantyczne wrażenie, a na dodatek doskonale przechodzi próbę czasu. Sprawdźcie sami - nawet dziś można się przy niej świetnie bawić.
1999
Quake III Arena sprawia, że prowadzenie kawiarenki internetowej staje się bardzo dochodowym interesem. Prasa zaczyna przebąkiwać o nowej dyscyplinie sportowej: "online gamingu". Rozpoczynają się medialne spory o to, czy gra w zabijanie powinna być uznawana za sport. Koreańczycy zbywają je machnięciem ręki, stawiając kolejną bazę Protossów.
2004
Premiera Dooma 3. Gra, choć daleka od ideału, zasłużenie zbiera wysokie oceny (średnia na Metacritic: 87 proc.). Malkontenci narzekają, że Doom stał się "tylko" strzelaniną. Krytyki nie unika daleki od perfekcji multiplayer.
2007
Pierwsze zapowiedzi Rage. Czy nowa marka wystrzeli nas w kosmos, tak jak zrobiły to pierwsze części Wolfensteina, Dooma i Quake'a? Przekonamy się podobno jeszcze w tym roku. Idea połączenia FPS-a z samochodówką przedstawia się całkiem ciekawie, zwłaszcza że całość osadzono w postapokaliptycznym świecie.
2009 - 2010
W roku 2009 id Software zostaje wykupione przez ZeniMax Media. Pojawiają się problemy z prawami do dystrybucji Rage - do tej pory posiadał je Electronic Arts. Jest to jednak kłopot korporacyjnych prawników, a nie graczy.
W 2010 uruchomiony zostaje Quake Live - przeglądarkowa wersja Areny. Id Software po raz kolejny dokonuje niemożliwego, udowadniając że całkiem skomplikowana grafika trójwymiarowa jest możliwa do wyświetlenia w zwykłym Internet Explorerze lub Firefoksie.
2011 Wszystkiego najlepszego z okazji dwudziestych urodzin, id Software! Jeszcze rok i firma będzie na tyle dorosła, by w amerykańskim sklepie samodzielnie kupić sobie piwo. Życzymy Wam kolejnych rewolucyjnych megahitów, które doczekają się tak dobrych dodatków, jak wszystkie te, o których nie wspomnieliśmy. Sto lat!
Michał Puczyński